Zawody / Imprezy: Wrocławskie rozczarowanie z ''farbowanym lisem'' w tle

"Człowiek, który zwyciężył od dłuższego czasu wspiera działalność Toru - reklamy, sponsoring... więc nie dziwi mnie fakt, że wygrał. Pewnie organizatorzy chcieli zrobi dobre wrażenie. Zwycięstwo na zawodach to dobra promocja dla jego firmy, zwłaszcza ze względu na telewizję, media. Więc może dlatego, gdy nie udało mu się złapać pierwszego lisa, pojawił się drugi?" - mówi proszona o anonimowość uczestniczka Imprezy.
Toż to zwykły, farbowany lis... Na pewno?
Z drugiej strony wiceprezes DZJ, Piotr Krysmann, zapytany o zdanie - stanowczo zaprzeczył, jakoby pojawienie się drugiego lisa było niespodziewane. Według niego, organizatorzy i zgromadzeni na spikerce od początku wiedzieli, że będą dwa lisy - "to taka tradycja, żeby zabawa trwała dłużej".
Tradycja tradycją, fakt - "farbowane" lisy pojawiały się już wcześniej. Jednak zazwyczaj było to samo flot, nie zaś cała lisia kita.
My postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej zdjęciom z pogoni za lisem.
Pomimo, iż te z momentu złapania "kity" są częściowo nieostre, dostrzec można fakt, iż "lis" najpierw biegnie w kierunku "goniącego", a następnie nienaturalnie pochyla się w jego stronę. Czy to tylko złudzenie?
Nasze domysły zdaje się jednak potwierdzać zachowanie publiczności. Podczas dekoracji zawodników, którzy zdobyli kity - poza "oficjalnym zwycięzcą" - słychać było wyraźny aplauz publiczności. Podczas, gdy on odbierał "kitę" - oklaski ucichły a w tle pojawiły się pomruki niezadowolenia - gdzieniegdzie - ciche gwizdy.
Czy osobom odpowiedzialnym za takie zakończenie dało to do myślenia? Czy dostrzegli fakt, iż publiczność nie nie lubi "lisich sztuczek"? Mam nadzieję, że tak i iż za rok z czystym sumieniem będę mógł napisać "Impreza przebiegła wspaniale...".
Drobny akcent podsumowania
Kliknij, aby przeglądać fotorelację z zawodów.
Patrząc na najmłodszą zawodniczkę, szukającą wraz ze swoim kucykiem tekturowych lisków, można dostrzec prawdziwą szczerość sportu i pasji jeździeckiej. I może właśnie to jest przyszłość jeździectwa, tego za 15 - 20 lat?
dla qnwortal.com Patryk Arłamowski
Wysłano dnia 12-11-2008 przez Patryk Arłamowski
Oceny artykułu

Afera aferę goni i aferą pomiata...
..ale z aferami jest jak z hubertusowym lisem, zawsze się go dorwie i publice pokaże...a publika już prawidłowo zareaguje.
Swietny artykuł, Pat. Gratulacje! :)
Powiało "pudelkiem" ;)
hehe:) byłam-widzialam:) dodam tylko, że zawodnicy- w tym ja- nie wiedzieli, że jest drugi lis-wszyscy tłumnie ruszyli galopem na pierwszego-poza mna i znajomą, bo przyjechałysmy z młodymi końmi i szkoda mi ich było zaszarpać- a Pan Obiegły nawet nie rzucił sie na pierwszego lisa...czekał. Dziwne to dla mnie było-tak jakby wiedział...
Re: Dziwne jest dla Was, że poważny dorosły dobrze jeżdżący facet nie gonił dzieciaka na kucyku?
A ja zupełnie z innej beczki polecę- Marysiu! T i Twój koń, wyglądaliście przecudnie!
Patryku, skoro Ciebie już na Partynice nie zapraszają w roli reportera, w dodatku zrobiono o Tobie stronę, gdzie kilku znawców rozgryzło Twoje pseudo zdolności manipulacyjne, to nie musisz w tak żałosny sposób odgrywać sie na ludzkich cenionych i szanowanych. Na litość boską, nie bądź śmieszny! Najlepszym dowodem na to, że piszesz bzdury, zamiast uczciwego obiektywnego dziennikarstwa, jest fakt, iż spiker, będący id lat na Partynicach trenerem, nie miał pojęcia kto złapał kitę, dopóki go nie poinformowała publiczność. Skoro, jaki piszesz na końcu "artykułu" tak wzruisza cię "szczerość i pasja jeździecka", czemu nie wspierasz ludzi, którzy ją poprzez sponsoring wspierają? A Pan Obieły, który złapał lisa, jest po prostu dobry i niestety nie masz możliwości przekonania masy ludzi o swych śmiesznych racjach poprzez przesycone zawiścią teksty. Czy pozostałe kity, które ma na koncie, tez złapał "za sponsoring". Człowieku, obrażasz w ten sposób nie tylko Jego, ale całe Partynice i ich Zarząd...
Re: Pozwolę sobie komentować tylko to, co ma związek z poruszanym tematem:
"nie musisz w tak żałosny sposób odgrywać się"
Nie widzę przyczyny, bym musiał odgrywać się na osobie, wskazanej w tym artykule. Moja motywacja została przedstawiona w treści niusa i jest to jedyny powód jego opublikowania.
>> "na ludzkich cenionych i szanowanych"
Rozumiem, że stawanie w obronie tych cenionych i szanowanych osób należy do Twoich obowiązków służbowych jako osoby z "Działu Marketingu".
Re: Nie, Patryku, należy do przyzwoitości. Ale jeśli używam w tym momencie obcego Ci słowa, polecam słownik, względnie służę wyjaśnieniem. Jako reporter powinieneś świetnie wiedzieć czym jest obiektywizm, ale cóż... człowiek uczy się całe życie...
Komentując jeszcze zdjęcie, poprzez które sugerujesz "sutawienie" lisa... osoba, która przyjrzy sie nieco prawej krawędzi zdjęcia zauważy z pewnością, że trochę Patyczku nie wyszedł Ci kadr... w swej zajadłości nie dość dokładnie obciąłeś zawodnika, który raptownie zbliżył się do lisa z jego przeciwnej strony zmuszając go do nagłego zakrętu, który to moment wykorzystał Król Polowania. Na drugim od góry zdjęciu widać już cień pojawiającego się zawodnika, na trzecim widać dokładnie, jak blisko się znajdował. Patryczku, jak na x-reportera, to mało profesjonalizmu w tej Twojej sensacji... może dlatego, że tania i ustawiana?
Re: Ten "cien spychającego zawodnika" jest o dorbe trzy metry od lisa...sam cien! To jak daleko musiał być zawodnik!
A na zdjeciu gdzie go obcięto...szkoda ze ta stopa ze strzemieniem jest ZA koniem lisa, jak i chrapy konia, zwrócene na ZAD lisa, wiec o kon galopuje ZA LISEM...Nie wiem, z jakiego powodu lis pogalopował w kierunku zwycięzcy, ale tekst że zepchnął bo jezdziec bedący spory kawał od niego jest naciągany. Nieudolne tłumaczenie, nawet nie będąc tam i nie widząc umiałabym wymyślić lepsze :)
Aha. co do tego cienia jeszcze...IMO to w ogole nie jest nawet cien, co widac na 3 fotce...cien sie konczy, a przedmiotu rzucającego ów, brak?? To są bruzdy w ziemi, a nie cien!
Re: jeszcze o Visenno, zlituj się! Cień... bruzdy? Jakie bruzdy? Gdzie, na trawie, po której normalnie nie jeździ sie konno? Nos konia jest na wysokości kolana lisa, więc już nie wymyślaj... po prostu - i widać było to na filmie puszczonym przez telewizję - pan Obiegły złapał lisa.
Re: zdjęcia i zarzuty modyfikacji. Pozwoliłem sobie dodać oryginalne zdjęcia (bez retuszu, zmniejszenia rozmiaru, etc.), w większym formacie. Link znajduje się bezpośrednio pod artykułem.
Re: zdjęcia i zarzuty modyfikacji. Gratuluję wspaniałego "niusa", język i estetyka całości niczym żywcem z Faktu wyjęta . Oj powiało pudelkiem powiało. Serdeczne wyrazy współczucia dla wszystkich czytelników tej "bulwarowej" stronki.
Ludzie... żałość bierze jak się was czyta. Proszę nie zachowujcie sie jak zgraja patałachów siedzących na wsi zapadłej i szukających tanich sensacji. Co do zarzutów a propos Patryka, że niby jest manipulatorem to stanowczo odpowiadam: Nie nie jest nim! xD Żeby być manipulatorem trzeba się wykazywać zdolnością manipulowania, a tego jakoś nie widzę. :> Nie będę pisać nic w obronie naszej imprezy bo prawda broni się sama, a wam jak w ten sposób ulży to rozkminiajcie się nad tym dalej
Pozdrawiam!
pudelkiem powiało? czyżby? Nie lubię tego portalu i mam do tego powody, ale:
tylko jedna osoba na Partynicach jest na tyle pokręcona, by porównać ten artykuł do 'Pudelka', gdzie tematem przewodnim jest spotkanie Joli Rutowicz na drodze czy 'Biust Lesz'.
Gosiu S. - daruj sobie swoje uwagi. I tak w stajni masz status słodkiej idiotki.
co do xPatryka, za nim też nie przepadam, ale przynajmniej miał odwagę napisać to, co większe 'dziennikarzyny' przemilczały ze strachu lub lenistwa.
Carminę znam od lat i w pełni zgadzam się z tym, co napisała na forum. Na Partynicach trudno spodziewać się obiektywności.
Re: pudelkiem powiało? czyżby? Jak ja lubię takic ludzi jak ty :) naprawdę dzięki wam świat jest bardziej kolorowy a na pewno zabawniejszy xD
To ja jeszcze proponuję dać Patrykowi jakiś order za odwagę cywilną rozszyrowania tego partynickiego układu:)))) Bardzo śmieszą mnie wasze zaściankowe teorie spiskowe - my słodkie idiotki tak mamy xD Pozdrawiam, a ludzi nie mających zdania na ten temat zapraszam serdecznie na partynice aby sami się przekonali jak to jest w tym jądrze ciemności wśród innych małych wrocławskic ośrodków :)))
Re: jeszcze o Dobrze, niech bedzie ze to cień choć na zdjęciu, gdzie zwycięzca trzyma w góze rękę z lisią kitą, ten cien się kończy i nie ma tam obiektu który go rzuca, a cień zaczyna sie zawsze "u stóp" obiektu, który go powoduje. Ale dobrze, przyjmijmy że nie widać gdzie sie zaczyna - nie wiem, że dajmy na to trawa zasłania. Ale na duzych fotkach jakoś nie widać tego konia, który to niby miał zepchnąć Lisa w kierunku zwycięzcy...zreszta w sumie...niewazne: są ważniejsze rzeczy niż Partynice i ich sponsor, a każdy ma oczy i sam widzi, wiec sobie wyciagnie wniosek sam, jak było naprawdę.
http://www.10pul.idl.pl Tego jaszcze nie słyszałem żeby hubertusa ustawiać, słyszałem już o Ossowie że jest ustawione, ale Hubertus... to się po prostu w pale nie mieści... a wszystko dlatego żeby sponsor się nie obraził... za takie coś to kula w łep i do piachu, może inni by się nauczyli
Re: Kula w łeb? Nie za daleko się posuwasz w tych komentarzach? Nawet nie wiesz jak było naprawdę...
Rzeczywiście coś tutaj nie gra.. dobrze,że publiczność zareagowała. A ostatnie zdjęcie przecudne =)