Cierpienia zwierząt: Śnieżna katastrofa w Zgorzelcu

Sześć koni padło, a kilka zostało poranionych po tym, gdy wczoraj rano pod ciężarem mokrego śniegu zawaliła się wiata w stadninie przy ul. Reymonta w Zgorzelcu.
Weterynarze, gdy wyciągnęli konie z rumowiska, rozpoczęli walkę o ich życie. Zwierzęta otrzymały zastrzyki z glukozy. Stawiano je na nogi za pomocą ładowarki oraz specjalnych pasów
W akcji ratunkowej uczestniczyli strażacy. – Czegoś takiego jeszcze nie widziałem – opowiada Marek Myśliwiec, strażak ochotnik z OSP Radomierzyce.
– Najpierw wyciągaliśmy zdrowe sztuki, później ranne. Na koniec te, które nie przeżyły. To był straszny widok – dodaje.
Wiktor Wawrzyn, strażak ze Zgorzelca, był wstrząśnięty.
– Konie to takie piękne zwierzęta... Żal było patrzeć, jak się męczą – opowiada.
Akcją strażaków dowodził Zdzisław Kardas.
– Musieliśmy zabezpieczyć konstrukcję. Próbowaliśmy ją unieść za pomocą siłowników pneumatycznych, a także wyciąć drewniane elementy piłami spalinowymi, by uwolnić zwierzęta – relacjonuje.
Zbadają sprawę
Przed południem w stadninie
pojawił się Tomasz Kasperek, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
– Badam sprawę, będę próbował skontaktować się z projektantem wiaty –
poinformował. Zapewnił, że według jego wiedzy zadaszenie nie było samowolą
budowlaną.
Katastrofą zajęła się także zgorzelecka prokuratura i policja. Obecny na miejscu
prokurator Paweł Podhajski zapowiedział, że zbada, czy zawalenie się konstrukcji
wypełnia zapis kodeksu karnego o narażeniu zdrowia i życia osób.
Właściciele gospodarstwa, w którym doszło do katastrofy, nie chcieli skomentować
tego, co się stało. Na każdą próbę wejścia na teren stadniny reagowali agresją.
Operatorowi jednej ze stacji telewizyjnych grozili siekierą, fotoreporterów
straszyli psami.
Będą problemy
Tymczasem według Tomasza Kasperka, jeśli
utrzyma się obecna pogoda, w najbliższych dniach w powiecie zgorzeleckim może
dojść do kolejnych tego typu katastrof. Inspektor budowlany apeluje więc do
właścicieli i zarządców budynków, zwłaszcza tych z płaskimi dachami, o
uprzątnięcie z nich mokrego śniegu.
Można oszczędzić bólu
Mieczysław Dyś
lekarz weterynarii ze Zgorzelca
• Czy tego rodzaju zdarzenie to dla zwierząt duży stres?
– Na pewno tak. Ze zwierzętami jest jak z ludźmi, mogą przeżywać wstrząs pourazowy, który może skutkować nawet śmiercią.
• Jakie obrażenia są najniebezpieczniejsze dla koni?
– Po takich wypadkach są to wszelkiego rodzaju urazy wewnętrzne i złamania kości, które leczy się tylko w sporadycznych wypadkach, jeśli np. koń jest bardzo wartościowy.
• Czy rannym zwierzętom można oszczędzić cierpień?
– Z całą pewnością, są na to odpowiednie środki medyczne. Nawet jeśli zachodzi konieczność uśpienia, można to zrobić zupełnie bezboleśnie.
Źródło: NaszeMiasto.pl
Wysłano dnia 15-03-2005 przez Patryk Arłamowski
Oceny artykułu

To jes szok dla mnie, aż mi łzy napłynęły do oczu :( Nie wyobrarzam sobie jakby cos takiego stalo sie u mnie ...