Własny koń- jak sobie radzicie?

Przede wszystkim dziękuję za odpowiedź Uśmiechnięty

Własny koń jest moim marzeniem od dziecka. To chyba jedno z najważniejszych marzeń. Raczej nigdy nie żyłam według jakiegoś uporządkowanego schematu. A to, że realizację tego marzenia planowałam trochę później i układałam sobie plan co muszę zrobić najpierw, to bardzie z rozsądku. I pewnie dalej nie myślałabym teraz o własnym koniu, gdyby nie ta okazja. Teraz już nie potrafię przejść nad tym do porządku dziennego i po prostu zapomnieć, bo to może nie do końca rozsądne i bądź co bądź ryzykowne.

Jeśli chodzi o chłopaka, to na szczęście lubi konie, nawet parę razy siedział. Kiedy mu powiedziałam o tym, że jest okazja kupna tego konia, to sam zaczął kombinować jak to zrobić by to było realne. Nie powiedziałam, że zwariowałam, że to nierozsądne i nieodpowiedzialne,że powinnam poczekać jeszcze itp., co pewnie usłyszę od mamy, jak jej powiem nad czym się zastanawiam. Mam w nim ogromne wsparcie, co wbrew pozorom mi nie ułatwia, bo tym bardziej nie wiem co zrobić. Decyzja o kupnie konia na pewno zmieni trochę nasze życie, i mój chłopak ma tego świadomość, ale mimo to, nie chciała bym, żeby ucierpiał za bardzo przez moje marzenie. Chociaż on sam ma pasję, więc jest bardziej w stanie mnie zrozumieć.
Podejrzewam, że gdybym kupiła konia, a później musiała go sprzedać, bo by się okazało, że jednak mnie nie stać, to pewnie też bym nie żałowała tej decyzji. Ostatecznie wolę mieć coś na "5 minut" i to stracić, niż nigdy się nie dowiedzieć jak to jest być szczęśliwą w pełni.

No to już masz odpowiedź Puszcza oko

Mi od zawsze wszyscy mówili- nie kupuj, nie rób, nie stać Cię, nie masz czasu- prawda jest taka że im bardziej czegoś pragniesz tym więcej zniesiesz by to zdobyć. Po sprzedaży Dewona- a utrzymywalam go 3 lata!! (przez te 3 lata pracowalam w 14 miejscach)- miałam uczucie że zawiodłam- sama siebie i że nigdy już konia nie kupie. Los chciał, że trafiłam na Hyrankę i walcze dalej- jesteśmy razem od maja Uśmiechnięty

Konik ma się dobrze, ja też. Dewcia odwiedzam też jest zdrowiutki i szczęsliwy- pamiętaj że nie robisz tego dla nikogo tylko dla siebie, a życie jest tak krótkie i nieobliczalne że należy Ci się to szczęście. Zawsze konika możesz sprzedać- ba nawet oddać za darmo, ale nie żałuj sobie- prawda jest taka że dzisiaj jesteśmy jutro może nas nie być, dasz radę- ja trzymam kciuki Uśmiechnięty

Dokładnie tak. Mi to trochę przypomina planowanie dziecka; nie teraz, jeszcze za wcześnie, poczekamy aż będzie praca na stałe i własne mieszkanie, a potem się okazuję że 35 na karku i twoje dziecko zamiast mówić do starszej pani na ulicy "babciu", mówi "mamo" Cool

Trzeba poczekać na pewiem moment, bo wiadomo, pakować się od razu a głęboką wodę nie jest też dobrze. ALe jak już się ma pewne rzeczy przygotowane, coś tam odłożone - po co czekać, nigdy się nie jesteś w tsanie idealnie na to przygotować, potrzeby rosną w miarę zaspokajania tak czy inaczej.

Czy ja wiem czy czekac na odpowiedni moment...ja to zrobiłam i choc jest jak jest to gdybym na niego czekała to konia faktycznie kupiła bym na emeryturze albo i nie..
Grunt to sie nie poddawac;p ja z łosiem mimo iz jestesmy ze soba juz 5 lat(własnie to sobie uswiadomiłam) to i tak sie docieramy ostro;p dalej jakies iskry pojda bo kazda ma swoje zdanie i to jest w tym piekne;p

Okazja na kupno dość dobrego konia w niewysokiej cenie nie przepadnie, bo obserwując rynek widzę, że zdarzają się one coraz częściej. Ja bym też miała obawy bo teraz nie potrafię sobie wyobrazić rozstania z moim wierzchowcem. Ale trudno mi Cię oceniać bo mam konia od rodziców i to oni go utrzymują, więc może na twoim miejscu bym zakasała rękawy i zaryzykowała. Bylebyś tylko nie nadszarpywała relacji z ludźmi którzy mogą Ci pomóc a potem to już wszystko będzie zależeć od twojego samozaparcia, ciężkiej pracy i odrobiny szczęścia.

Zakasać rękawy to dobra rzecz!

Chociaż przyznam się szczerze, że ostatnimi czasy wątpiłam w cokolwiek, więc przestałam zwracać na to uwagę. Jak powszechnie wiadomo: gdy czegoś nam nie potrzeba w danej chwili to ów rzecz się zjawa. I można rzecz, że w moim przypadku tak było.

Należy walczyć, naprawdę.

Tak jest, do ostatniej kropli tchu i debetu!!!
Mimo wszystko na prawdę Uśmiechnięty

Dziękuję bardzo za odpowiedzi, pomogły, choć zachowam je na przyszłość. Sprawa ze sprzedażą już nieaktualna z pewnych powodów, których nie chciałabym roztrząsać tutaj, ale nie wiadomo czy sytuacja się nie powtórzy.
Ktoś mi zaproponował współdzierżawę i z jednej strony było by to super rozwiązanie, bo mniejsze koszty i bezpieczniejsze wyjście, ale z drugiej strony, to nigdy nie był by mój koń. Druga połówka słusznie zauważyła, że przecież póki co mam Chrapkę i na razie mogę jeździć na niej, a pieniądze, które płaciłabym za współdzierżawę mogłabym odłożyć na własnego niż ładować w cudzego. I to chyba najlepsze wyjście, zakasać rękawy, odłożyć sobie więcej i w odpowiednim momencie zaryzykować. A kto wie, może sytuacja znowu ulegnie zmianie.

Jezu Konia o której Ty wstajesz Zszokowany

Powodzenia w odkładaniu w takim razie Uśmiechnięty

Wstaję o 5, bo o tej zaczynam pracę ;p A, że pracuję sobie w domu przy komputerze, to mam niekiedy czas zajrzeć na forum Uśmiechnięty

Dla mnie to snobizm,jeżeli ktoś kupuje konia bo taka moda,potem go ustawia w hotel bo go stać na to a wcale się nim nie zajmuje. Znam to z autopsji. Oddał konia chłopakowi pod opiekę,a ten tak go zajeźdźił po polach,aż koń padł. Ten dziwił się od czego,a od młodego słyszałem-tak mu w dupę dalem aż padł. Więc po co komuś koń gdy nie ma na niego czasu,lepiej iść gdzieś pojeźdźić niż szpanować.

Szczerze, to ostatnio mam dość bycia właścicielką kopytnego Płacze lub jest bardzo smutny

Moja klacz albo jest tak wydelikacona albo naprawde wszytsko co złe dosiega nas. Co chwila kulawa, bo konik poszalał, a ze szpatem nie wolno, a ostatnio zaczęły nam siadać przody. Autenycznie boje się na niej zagalopowac( choć wet mówi, ze moze byc w normalnym treningu) bo mam wrazenie , ze na drugi dzień bedzie kulawa na którąś z nóg. Jest przeswietlona od uszu po ogon,łącznie z termowizją i zmiany sa minimalne ale mam chyba konia histeryka i jak tylko ja cokolwiek lekko zakłuje to odrazu jest dramat z ostentacyjnym pokazywaniem tego poprzez podły humor...Moje finanse sa na dnie , przez wizyty wetów, leki i suplementy, magnetoterapie i mnóstwo innych udziwnien dla jej komfortu.Posiadanie konia kaleki to strasznie ciężkie zycie Płacze lub jest bardzo smutny

Rosa nie poddawaj się! Domyślam się, że musi być Ci ciężko zarówno finansowo jak i pewnie psychicznie, bo chciałoby się koniowi pomóc, a czasem jesteśmy bezradni.
Ale dopóki walczymy jesteśmy zwycięzcami, więc życzę żebyście się wygrzebały razem z problemów.
Tak z ciekawości, Ty swojego konia kupiłaś z chorobami, czy choroby pojawiły się już po kupnie?
Ja Ciebie podziwiam, bo wiele osób na twoim miejscu pewnie pozbyło by się takiego konia, uważając go za kłopot, a Ty robisz wszystko co w twojej mocy, by jej polepszyć żywot. Trzymam kciuki i głowa do góry!!

Pn	Wt	Sr	Czw	Pt	Sob	Nd
			1	2	3	4
5	6	7	8	9	10	11
12	13	14	15	16	17	18
19	20	21	22	23	24	25
26	27	28	29	30

neanderzyca	» Pon Sty 31, 2011 10:09
Szwoleżer Dołączył: 29 Lis 2007 Pochwał: 1 Posty: 2327 Skąd: Poznań Status: Offline	No to już masz odpowiedź
» Wysłany: Pon Sty 31, 2011 10:09

barejqa	» Pon Sty 31, 2011 12:45
Koniuszy Dołączył: 02 Lis 2009 Posty: 470 Skąd: Wrocław/Nieledwia Status: Offline	Czy ja wiem czy czekac na odpowiedni moment...ja to zrobiłam i choc jest jak jest to gdybym na niego czekała to konia faktycznie kupiła bym na emeryturze albo i nie.. Grunt to sie nie poddawac;p ja z łosiem mimo iz jestesmy ze soba juz 5 lat(własnie to sobie uswiadomiłam) to i tak sie docieramy ostro;p dalej jakies iskry pojda bo kazda ma swoje zdanie i to jest w tym piekne;p
» Wysłany: Pon Sty 31, 2011 12:45

eliza_burza	» Pon Sty 31, 2011 20:08
Lansjer Dołączył: 04 Wrz 2010 Posty: 1585 Skąd: Kamionki Status: Offline	Zakasać rękawy to dobra rzecz! Chociaż przyznam się szczerze, że ostatnimi czasy wątpiłam w cokolwiek, więc przestałam zwracać na to uwagę. Jak powszechnie wiadomo: gdy czegoś nam nie potrzeba w danej chwili to ów rzecz się zjawa. I można rzecz, że w moim przypadku tak było. Należy walczyć, naprawdę.
» Wysłany: Pon Sty 31, 2011 20:08

neanderzyca	» Pon Sty 31, 2011 21:36
Szwoleżer Dołączył: 29 Lis 2007 Pochwał: 1 Posty: 2327 Skąd: Poznań Status: Offline	Tak jest, do ostatniej kropli tchu i debetu!!! Mimo wszystko na prawdę
» Wysłany: Pon Sty 31, 2011 21:36

Własny koń- jak sobie radzicie?

Społeczność jeździecka czeka na Ciebie

Już dziś dołącz do internetowej społeczności jeździeckiej skupiającej pasjonatów i profesjonalistów hippiki.

Masz już swój profil?

Zostań członkiem społeczności

Korzystanie z serwisu jest darmowe. Pełny dostęp uzyskasz po zarejestrowaniu się.
Dołączenie do nas nie zajmie więcej niż 30 sekund.

Twoje konto

Zobacz też

Kalendarz jeździecki

Czerwiec 2023

Wasza opinia

Gdzie jest paszport Twojego konia?

Forum

FAQ i Regulamin

» Forum koniarzy » Pogaduszki » Własny koń- jak sobie radzicie?

neanderzyca	» Wto Lut 01, 2011 7:37
Szwoleżer Dołączył: 29 Lis 2007 Pochwał: 1 Posty: 2327 Skąd: Poznań Status: Offline	Jezu Konia o której Ty wstajesz Powodzenia w odkładaniu w takim razie
» Wysłany: Wto Lut 01, 2011 7:37

Konia	» Wto Lut 01, 2011 9:45
Jeździec Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 1288 Skąd: Dymaczewo Stare Status: Offline	Wstaję o 5, bo o tej zaczynam pracę ;p A, że pracuję sobie w domu przy komputerze, to mam niekiedy czas zajrzeć na forum
» Wysłany: Wto Lut 01, 2011 9:45

	Odpowiedzi	Autor	Wyświetleń	Ostatni Post
Wiadomości o Centaurusie	1448	Marzenieokucyku	510895	Sro Kwi 06, 2022 14:51 rubewrenn269
Co zrobić jak mój koń jest nerwowy???	61	angelhorse	171516	Czw Lip 15, 2021 15:51 patsm00re18
Kurs kowalstwa - co? gdzie? jak?	48	Zuzupower	141922	Wto Sie 08, 2017 20:11 Chestnut_Stalion
Jak rozluźnić przy pracy na lonży?	39	Chestnut_Stalion	120599	Sro Cze 06, 2012 17:07 Konia
Naczelny na wakacjach	31	xPatryk	86877	Pon Sie 04, 2008 21:06 xPatryk

Własny koń- jak sobie radzicie?

Społeczność jeździecka czeka na Ciebie

Już dziś dołącz do internetowej społeczności jeździeckiej skupiającej pasjonatów i profesjonalistów hippiki.

Masz już swój profil?

Zostań członkiem społeczności

Korzystanie z serwisu jest darmowe. Pełny dostęp uzyskasz po zarejestrowaniu się.Dołączenie do nas nie zajmie więcej niż 30 sekund.

Twoje konto

Zobacz też

Kalendarz jeździecki

Czerwiec 2023

Wasza opinia

Gdzie jest paszport Twojego konia?

Forum FAQ i Regulamin

» Forum koniarzy » Pogaduszki » Własny koń- jak sobie radzicie?

Korzystanie z serwisu jest darmowe. Pełny dostęp uzyskasz po zarejestrowaniu się.
Dołączenie do nas nie zajmie więcej niż 30 sekund.

Forum

FAQ i Regulamin