Już dziś dołącz do internetowej społeczności jeździeckiej skupiającej pasjonatów i profesjonalistów hippiki.
- skupiamy 19 tysięcy Koniarzy
- ponad 900 wartościowych artykułów
- ponad 600 tysięcy zdjęć
- ciekawe dyskusje
- ludzie pełni pasji
- fotorelacje z zawodów
- rozbudowana baza rodowodowa
- giełda koni i ogłoszenia
Korzystanie z serwisu jest darmowe. Pełny dostęp uzyskasz po zarejestrowaniu się.
Dołączenie do nas nie zajmie więcej niż 30 sekund.
Dakarella |
» Sro Sty 31, 2007 19:10   |


Pomocnik Luzaka
Dołączył: 19 Maj 2005
Posty: 2719
Skąd: Poznań
Status: Offline
|
jasmina napisał(a):
Wielkie dzięki za taki stosunek dla naturalu.
Nie znasz mojego stosunku do naturalu, ani do żadnej innej sprawy poza przedstawioną w temacie, więc nie wydawaj takich sądów, bo są bezpodstawne.
Jeździectwo naturalne wymaga cierpliwości, umiejętności, harmonii z koniem, a przede wszystkim doświadczenia. Udzielając komuś rady o "pstryczku w nos" nie możemy być pewni, że będzie rozumiał jak coś takiego zastosować, a przyznasz sama, ze błąd zrobić bardzo łatwo.
Każdy koń to ogromna idnywidualność i odrębne będą reakcje na taki rodzaj kary. Co innego jeżeli upominasz konia głosem, co nie ma złych konsekwencji, a jednocześnie nie pozwala mu naruszać Twojej strefy.
Nie wystarczy kupić książki Pata Parellego, czy M. Robertsa, żeby zacząć naturalnie pracować z koniem.
Pozdrawiam!
Szczęście to garść pełna wody...
|
» Wysłany: Sro Sty 31, 2007 19:10
|
jasmina |
» Sro Sty 31, 2007 19:19     |


Pomocnik Luzaka
Dołączył: 30 Gru 2006
Pochwał: 1 Ostrzeżeń: 1 Posty: 2889
Skąd: Dolnosląskie
Status: Offline
|
Wiesz... Czy w klasyce wystarcza książki? Czy wystarczy kupić książkę Mickunasa lub przeczytac to co zostało napisane "po klasycznemu" na forum i można oduczac konia podgryzania? To jest cecha wspólna- najlepiej uczyć się od kogoś doświadczonego. A co jesli glos będzie nieskuteczny? A jesli wyzwoli większa agresje? To tez jest mozliwe. Tak naprawde KAŻDA rada udzielona przez forum może odnieść inny skutek niż przewidywany. Jak najbardziej ejstem za tym zeby koniem z problemem zajął się ktoś doświadczony. Ale nie zawsze jest to mozliwe.
Jaką niewygodą dla konia jest glos? Moim zdaniem żadną, a to ze wystraszy się i zaprzestanie może niewystarczyć.
Zresztą... Decyzja należy do załozycielki wątku.
P.S. moja reakcje byla taka ponieważ poczułam sie troche zniesmaczona, przyznaj ze miłe to nie było.
|
» Wysłany: Sro Sty 31, 2007 19:19
|
Happy_Toch |
» Sro Sty 31, 2007 19:38     |

Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 10
Skąd: Kraków
Status: Offline
|
Ja mam to szczescie ze w mojej stajni wszyscy pracuja z konmi metodami naturalnymi i niektorzy z wiekszym doswiadczeniem moga mi pomoc. Niestety nie tak latwo jest zauwazyc moment w ktorym kon chce cie ugryzc a ze konie sa madre i szybko sie ucza kiedy odsunac glowe wiem z doswiadczenia...
PS: Wlasciwie to założycielA watku... Ale to taki szczególik...
Happy_Toch
__________
Poznając swojego konia, poznajemy siebie...
|
» Wysłany: Sro Sty 31, 2007 19:38
|
Dakarella |
» Sro Sty 31, 2007 20:01     |


Pomocnik Luzaka
Dołączył: 19 Maj 2005
Posty: 2719
Skąd: Poznań
Status: Offline
|
To nie miało być niemiłe - nadinterpretacja tekstu z Twojej strony.
Niewątpliwie masz rację, z książki nie można nauczyć się niczego poza wiedzą teoretyczną. A czym jest teoria bez praktyki?
Subtelna różnica polega na tym, że głosem (nie krzykiem) trudniej jest wyrządzić jakąkolwiek krzywdę. Jeżeli będzie nieskuteczny, zawsze można poszukać innej metody. Tak naprawdę nigdy nie wiadomo jaka odniesie skutek na danym koniu.
Skoro Założyciel tematu ma w swoim otoczeniu doświadczonych Naturalsów, to z całą pewnością będzie mu łatwiej pracować w ten sposób ze swoim koniem. Zawsze może skorzystać z czyjejś pomocy.
Pozdrawiam!
Szczęście to garść pełna wody...
|
» Wysłany: Sro Sty 31, 2007 20:01
|
jasmina |
» Sro Sty 31, 2007 20:22     |


Pomocnik Luzaka
Dołączył: 30 Gru 2006
Pochwał: 1 Ostrzeżeń: 1 Posty: 2889
Skąd: Dolnosląskie
Status: Offline
|
Możliwe ze źle zinterpretowałam- moze jestem przewrażliwiona na... Nietolerancje metod naturalnych wśrod klasyków Sory
Happy- na co ty czekasz? Jak masz naturalsów doświadczonych to ciągnij z nich ile się da:P
|
» Wysłany: Sro Sty 31, 2007 20:22
|
Happy_Toch |
» Sro Sty 31, 2007 20:28     |

Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 10
Skąd: Kraków
Status: Offline
|
Bardzo chetnie czerpie:D nie tylko z naturalsow ale tez z instruktorów Natural ktorzy przyjezdzaja na szkolenia do stajni ale jest niestety ograniczony czasem... I to nie tylko swoim ale przede wszystkim ich... I dlatego wlasnie przydaje sie forum...
Happy_Toch
__________
Poznając swojego konia, poznajemy siebie...
|
» Wysłany: Sro Sty 31, 2007 20:28
|
jasmina |
» Czw Lut 01, 2007 15:08     |


Pomocnik Luzaka
Dołączył: 30 Gru 2006
Pochwał: 1 Ostrzeżeń: 1 Posty: 2889
Skąd: Dolnosląskie
Status: Offline
|
A jacy to instruktorowie? Gdzie jeździsz?
|
» Wysłany: Czw Lut 01, 2007 15:08
|
Wenus_W |
» Czw Lut 01, 2007 16:09     |

Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 19
Status: Offline
|
za każdym razem kiedy on tak robi musisz szybko zaaregować na to, poprostu walinij go w pyszczek, ale nie za mocno żeby nie bał sie twojej ręki. Pozdrawiam 
|
» Wysłany: Czw Lut 01, 2007 16:09
|
jasmina |
» Czw Lut 01, 2007 17:00     |


Pomocnik Luzaka
Dołączył: 30 Gru 2006
Pochwał: 1 Ostrzeżeń: 1 Posty: 2889
Skąd: Dolnosląskie
Status: Offline
|
Wenus o waleniu już pisałam... To zla metoda, koń zacznie "bawić" sie w gryzienie i uciekanie, chyba ze kara nastapi w momencie kiedy zbliża sie, ale kiedy już ugryzie to za póxno
|
» Wysłany: Czw Lut 01, 2007 17:00
|
Happy_Toch |
» Czw Lut 01, 2007 20:14     |

Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 10
Skąd: Kraków
Status: Offline
|
Podsumowujac wiem ze nie moge go walic w pysk ani pstrykac bo traktuje to jako zabawe i moze sie to nasilic... Byla takze rada abym go od siebie odsunal na kilka krokow po tym jak mnie ugryzie ale po pierwsze moja reakcja moze trwac za dlugo a w naturalu chodzi przeciez o to zeby reakcja byla jak najszybsza a poza tym kiedy on stoi do czyszczenia na uwiazie to ja nie moge go juz cofnac bardziej...
Tak wiec dzieki za rady ale dalej brak mi jakis ciekawych pomyslow...
Happy_Toch
__________
Poznając swojego konia, poznajemy siebie...
|
» Wysłany: Czw Lut 01, 2007 20:14
|
jasmina |
» Czw Lut 01, 2007 20:19     |


Pomocnik Luzaka
Dołączył: 30 Gru 2006
Pochwał: 1 Ostrzeżeń: 1 Posty: 2889
Skąd: Dolnosląskie
Status: Offline
|
Po pierwsze- niewygoda następuje nie po tym jak cię ugryzie, ale jeszcze przed ugryzieniem, w momencie kiedy kon zamierza to zrobić.
Cofanie też jest taka niewygodą- jak czujesz zę zaraz będzie kłapanie to cofnij konia. Musisz nauczyć się przewidywac jego reakcje.
|
» Wysłany: Czw Lut 01, 2007 20:19
|
tarantka_ |
» Pią Lut 02, 2007 10:39     |

Stajenny
Dołączył: 02 Lis 2005
Posty: 326
Status: Offline
|
Możesz też spróbować lekkiego "kopnięcia" w pecinę. Gdy widzisz, ze koń chce Cię ugryźć po prostu spraw żeby czuł sie niewygodnie. Nie okazuj tego po sobie - jak gdyby nigdy nic "kopnij" go w pecinke, gdy tylko zauważysz, że coś kombinuje (bez żadnego głosu, spojrzenia, ruchu - zrób tak, żeby koń tego nie zauważył, wtedy pomyśli, że sam zadaje sobie karę chcąc kogoś ugryźć). Tylko musisz nauczyć się przewidywać jego reakcje, jak to pisze jasmina...bez tego ani rusz
www.stajnia-kucy.blog.onet.pl
Zapraszamy do obejrzenia strony
|
» Wysłany: Pią Lut 02, 2007 10:39
|
jasmina |
» Pią Lut 02, 2007 12:09     |


Pomocnik Luzaka
Dołączył: 30 Gru 2006
Pochwał: 1 Ostrzeżeń: 1 Posty: 2889
Skąd: Dolnosląskie
Status: Offline
|
kopanie w pęcine/nadeptywanie na koronke... Monty to stosuje i ponąc skutkuje... Mnie jakoś to nie rpzekonbuje. Wole dawac sygnał że coś jest nie tak w miejsce ktore "zawiniło" i to nie po fakcie tylko wczasie(wymaga to sporo wyczucia ale da się).
A z ta pęciną.. Nie probowałam...
|
» Wysłany: Pią Lut 02, 2007 12:09
|
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum