Serwis qnwortal.com wykorzystuje "ciasteczka". Więcej w naszej polityce Cookies.

Społeczność jeździecka czeka na Ciebie

Już dziś dołącz do internetowej społeczności jeździeckiej skupiającej pasjonatów i profesjonalistów hippiki.


  • skupiamy 19 tysięcy Koniarzy
  • ponad 900 wartościowych artykułów
  • ponad 600 tysięcy zdjęć
  • ciekawe dyskusje
  • ludzie pełni pasji
  • fotorelacje z zawodów
  • rozbudowana baza rodowodowa
  • giełda koni i ogłoszenia

Masz już swój profil?

Zostań członkiem społeczności

* powyższe proste pytanie ma na celu
ochronę przed automatami spamującymi


Korzystanie z serwisu jest darmowe. Pełny dostęp uzyskasz po zarejestrowaniu się.
Dołączenie do nas nie zajmie więcej niż 30 sekund.

Twoje konto



Zobacz też

Kalendarz jeździecki

Marzec 2023

PnWtSrCzwPtSobNd
  1
 
2
 
3
 
4
 
5
 
6
 
7
 
8
 
9
 
10
 
11
 
12
 
13
 
14
 
15
 
16
 
17
 
18
 
19
 
20
 
21
 
22
 
23
 
24
 
25
 
26
 
27
 
28
 
29
 
30
 
31
 
 
Brak zaplanowanych wydarzeń na dzisiaj...

Wasza opinia

Gdzie jest paszport Twojego konia?








Głosy: 1876 Opinie: 3




» Forum koniarzy » Ogólne » wieszanie sie na wedzidle


Napisz nowy temat
SaSQAcH wieszanie sie na wedzidle » Nie Mar 08, 2009 19:11   Przewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

SaSQAcH


Stajenny
Dołączył: 02 Lut 2005
Posty: 285


Status: Offline


mam spory problem z moim Koniem po przejściach, mianowicie bardzo jest znieczulony na kielzno i co za tym idzie słabo na nie reaguje. całym swoim cięzarem opiera sie na wedzidle. staram sie nim robić czeste zmiany kierunku i przejścia ale z zatrzymaniam/ zwalnianiem jest ciezko, zakrety od łydki i dosiadu. puki jeżdze na długiej wodzy i słabym kontakcie jest dobrze, ale Końio lubi sobie dodać w kłusie i pojawia sie problem. jeżdże na prostym gumowym wedzidle ale zmiana wedzidła nie przynosi efektów. wierzchowiec nawet na pelhamie potrafi ponieść. w temacie "zdjecia z treningu" zamieszczalam swoje fotki takze jak sprawa wygląda macie okazje zobaczyć z tym ze aktualnie koń chodzi z głowa na dole i na słabym wedzidle, nie galopujemy. brakuje mi pomysłów na zdziałanie tego problemu. oddziaływanie wewnętrzną wodza i dosiadem wydaje sie być bez odzewu. na miekkim kontakcie puki nie przychodzi do hamowania bywa ok. zatrzymanie od dosiadu to marzenie chyba ze z kłusa do stepa. co dziwne zatrzymanie tak zwalnianie nie. mam nadzieje ze wyraziłam sie dosć jasno. mój problem kieruje do dresażystów Puszcza oko pomocy Uśmiechnięty
Post » Wysłany: Nie Mar 08, 2009 19:11 Zobacz profil autora PW Odwiedź stronę autora
Gandi » Nie Mar 08, 2009 21:12   Idź do góry stronyPrzewiń do poprzedniego postaPrzewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

Gandi


Pomocnik Stajennego
Dołączył: 20 Kwi 2007
Ostrzeżeń: 1
Posty: 186


Status: Offline

Moim zdaniem zmiany wędzidła nic tu nie pomogą. Jeśli już zmieniasz wędzidło na ostrzejsze to tylko tymczasowo aby później móc powrócić do wędzidła delikatniejszego. Powinni tak robić tylko jeźdźcy ze spokojną ręką i doświadczeniem.
Nie wiem czy to Ty zaciągnęłaś konia czy też ktoś inny, ale w każdym razie musi na nim jeździć osoba ze spokojną ręką i wyczuciem...

Jeśli chodzi o wędzidło, ja użyłabym oliwkowego pojedynczo lub podwójnie łamanego. Ewentualnie czegoś nieco mocniej działającego z wykluczeniem pelhelmów czy hakamore... Przydatną okazałaby się napewno jazda na kantarze, ale tu także potrzeba umiejętności i wiedzy.

Jeśli chodzi o ćwiczenia- nie ma sensu narazie ćwiczyć zmian tempa. Konia niczego dobrego na tym etapie przez to nie nauczysz. Przede wszystkim trzymaj stałe równe tempo. Jeździj na delikatnym kontakcie i jeśli koń przyśpieszy pod żadnym pozorem nie zbieraj wody! Skieruj konia na woltę, pozostań tam aż koń zwolni, wróć do poprzedniego tempa, zatrzymaj (najpierw dosiad, potem ewentualnie wodze- na początku mogą być z tym problemy), pochwal i wróć do jazdy po liniach prostych. Jeśli koń znów przyśpiesz powtórka. Często ćwicz żucie z ręki. To niezawodne ćwiczenie zarówno dla konia jak i jeźdźca. Zmiany kierunku, slalomy również są pomocne. Musisz wygimnastykować konia żeby jednakowo opierał się na obu wodzach, żeby się wyprostował. Z czasem zwiększ kontakt cały czas trzymając tempo. Nie śpiesz się z niczym. Cały czas utrzymuj właściwy kontakt i równomierne oparcie. Później, jeśli koń zacznie robić postępy możesz wprowadzić zmiany tempa- skracanie i wydłużanie wykroku. Teoria wygląda pięknie, w praktyce potrzeba dużo czasu i wyczucia. Musisz pracować nie tylko nad koniem ale i nad sobą.
Jeśli chodzi o lonżę myśle że dobrze by było popracować z chambonem, w przypadku konia który się wiesza może lepiej skórzanym.
Post » Wysłany: Nie Mar 08, 2009 21:12 Zobacz profil autora PW Wyślij email
SaSQAcH » Nie Mar 08, 2009 22:16   Idź do góry stronyPrzewiń do poprzedniego postaPrzewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

SaSQAcH


Stajenny
Dołączył: 02 Lut 2005
Posty: 285


Status: Offline

konia zaciągli w pysku wcześniejsi jeźdzcy, z wedzidlem jest jeszcze problem taki iż je zagryza i ponosi. a zjeżdzanie na wolte z prostej jest nie mozliwe bo koń sie rozpedza i mnie olewa, jezdze praktycznie tylko na woltach, ach i on sam z siebie nie zwalnia a podłoze jest grząskie i nie moge mu pozwolić na teki szaleńcze przyśpieszanie, na żucie z reki reaguje ze zlością <złe wspomnienia- pewnie ktoś mu robił piłe jak ponosił> ale dziekuje za rady Uśmiechnięty reke raczej mam stabilna bo inaczej trener nie powiedziałby mi żeby używać takiego a nie innego wedzidla, z tym ze terenera chwilowo nie mam stąd moje pytanie na forum.
Post » Wysłany: Nie Mar 08, 2009 22:16 Zobacz profil autora PW Odwiedź stronę autora
Dewonka » Pon Mar 09, 2009 0:10   Idź do góry stronyPrzewiń do poprzedniego postaPrzewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

Dewonka

Jeździec

Jeździec
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 1223


Status: Offline

Popieram wypowiedz Gandi... Oliwka zwykla pojedynczo łamana.

Do jej wypowiedzi dodałabym jeszcze metode ,,skróć, odpuść" w sensie pulsacyjne zatrzymywanie go. Ręka musi byc dość wysoko. Łydami dajesz mu impuls do przodu, ale balansem ciała i wodzą pilnujesz tempa, jeśli zacznie Ci pracować zadem, będzie chętniej schodził z głową w dół i co za tym idzie, żuł z ręki. Jesli on odpuszcza z ryjem Ty mu dajesz luźniejszą wodzę.

Czambon- bardzo dobry pomysl. Popracuj na nim z ziemi, dobrze byłoby to zrobić na dwóch lonżach- tak żeby ładnie się zgiął i podstawił zad.
Post » Wysłany: Pon Mar 09, 2009 0:10 Zobacz profil autora PW
fanelia » Pon Mar 09, 2009 7:14   Idź do góry stronyPrzewiń do poprzedniego postaPrzewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

fanelia

Lansjer

Lansjer
Dołączył: 09 Wrz 2004
Posty: 1754


Status: Offline

A u mnie pomogły wypinacze i bardzo energiczna jazda na nich - koń jak chciał się zawiesić to wieszał się na wypinaczach, po krótkim czasie odpuszczał, bo zauważał, że nie przynosi mu to żadnej korzyści, a wręcz jest to dla niego nieprzyjemne. To go oduczyło lecenia na oślep naprzód i skłoniło do myślenia, że może jednak to nie jest najlepsze rozwiązanie Puszcza oko Do tego pomogło nauczenie konia komend głosowych i na początku ćwiczyliśmy zatrzymania w określonych miejscach - żeby skojarzył pomoc dosiadu z danym efektem działań i jeśli nie przeszedł do niższego chodu po dwóch próbach wtedy dodawaliśmy głos (np. stępem) i to mu pomagało zrozumieć, o co nam chodzi. Bardzo dużo jeździliśmy po łukach, kołach, ósemkach, serpentynach i pilnowaliśmy wygięcia od dosiadu, a potem swobodne wyjechanie na prostą i znowu na koło, żeby nie zdążył się rozpędzić.

SaSQAcH - a jak u Ciebie jest z rozluźnieniem? bo może koń reaguje przyspieszeniem na jakieś usztywnienie u Ciebie albo zaburzenia równowagi (może pochylasz się za mocno do przódu?).
Życze dużo powodzenia z koniem! Uśmiechnięty
Post » Wysłany: Pon Mar 09, 2009 7:14 Zobacz profil autora PW
SaSQAcH » Pon Mar 09, 2009 12:22   Idź do góry stronyPrzewiń do poprzedniego postaPrzewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

SaSQAcH


Stajenny
Dołączył: 02 Lut 2005
Posty: 285


Status: Offline

jak juz to przesadnie odchynal sie bo on ma twardy kłus i jak jeżdże ćwiczebnym a on wyciągnie a chce go wychamować dosiadem to czasem musze sie odchylić. z tego co narazie wymieniacie to wszystko to juz robie, poza lonża na czambonie czy 2 lonzach <problem jest u niego taki ze na 2 lonzach pomimo skierowania głowy do środka i tak ze mną walczy i wyciąga> z równowaga u niego ciezkawo bo nie widzi na jedno oczko i leci rozkojażony co to potęguje. komendy głosowe stosuje zawsze na zasadzie głos-parada-dosiad-stój/zwolnij. jeżdziłam go na oliwce ale zagryzał ją zębami i przez to było pare poważnych poniesień. spróbuje zakladać mu gumy na jazde. w sumie to z ziemi ładnie chodzi< na lonzy> zachowuje sie inaczej niz pod siodłem <moze dlatego ze z jazda pod siodłem ma bardzo złe skojazenia>
Post » Wysłany: Pon Mar 09, 2009 12:22 Zobacz profil autora PW Odwiedź stronę autora
dziunka » Pon Mar 09, 2009 16:18   Idź do góry stronyPrzewiń do poprzedniego postaPrzewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

dziunka


Masztalerz
Dołączył: 16 Lip 2005
Ostrzeżeń: 1
Posty: 786
Skąd: Kraków

Status: Offline

Może to średnio związane z samą jazdą, ale mój koń który ostatnimi czasy także miał tendencję do ponoszenia, w ogóle niechętny był wszelkim zatrzymaniom zachowuje się obecnie dużo lepiej z samego faktu, że dostaje mniej owsa i ma przez to mniej energii...
Post » Wysłany: Pon Mar 09, 2009 16:18 Zobacz profil autora PW Odwiedź stronę autora
Gandi » Pon Mar 09, 2009 22:29   Idź do góry stronyPrzewiń do poprzedniego postaPrzewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

Gandi


Pomocnik Stajennego
Dołączył: 20 Kwi 2007
Ostrzeżeń: 1
Posty: 186


Status: Offline

,, z wedzidlem jest jeszcze problem taki iż je zagryza i ponosi. a zjeżdzanie na wolte z prostej jest nie mozliwe bo koń sie rozpedza i mnie olewa, jezdze praktycznie tylko na woltach,"

Jeśli wędzidło zagryza to tym bardziej nie pomoże tu jego zmiana na ostrzejsze...
Trzeba tu cały czas pracować jedynie nad PODSTAWAMI.
Poza tym wolta jest właśnie po to (m.in.) by konia zwolnić. Wydaje mi się że możesz popełniać błędy jeśli chodzi o stosowanie tych wolt w odpowiednim momencie i zjeżdżanie z nich. Oczywiście są to tylko moje przypuszczenia bo nie widzę pary jeździec-koń w akcji Uśmiechnięty Dobrze by było gdybym mogła zobaczyć przynajmniej filmik.

Złe nawyki często (niestety nie zawsze) da się wykorzenić. Wymaga to pracy, wyczucia, wiedzy i cierpliwości. Przy tym wszystkim należy pamiętać iż koń bardzo szybko może powrócić do złych nawyków...
Wrócę do tych wolt... Wnioskuję z Twojej wypowiedzi że jednak udaje Ci się na nie konia skierować. A więc, jedziesz na stałym, ale na tyle na ile to możliwe delikatnym kontakcie. Konia kierujesz na woltę kiedy ten przyśpiesza- koń pozostaje tam do czasu aż tempo zwolni, dostaję nagrodę w postaci wyjechania na prostą- jeśli na to odpowie przyśpieszeniem pozostajesz na wolcie którą zacieśniasz coraz bardziej aż do czasu odpowiedzi ze strony konia. Jeśli koń odpowiada zwolnieniem, nagradzasz i jedziesz prosto. Jeśli znów przyśpiesza powtarzasz to do skutku. To wymaga pracy, więc nie oczekuj za wielkich efektów po pierwszej jeździe... Zmiany kierunku serpentyny- to wszystko pomaga, ale trzeba czasu. Koń od razu genialnie chodzić nie będzie.
Konie które ponoszą, czy wieszają się na wędzidle hodują ludzie którzy za bardzo je przytrzymują. Koń ma poczucie jakby był na uwięzi i nie mógł przyśpieszyć. Czują się jakby 'ograniczone' , uwiązane a instynkt w takich sytuacjach podpowiada im ucieczkę (do tego dochodzą złe doświadczenia)... Sprowadzając konia na woltę (nie przytrzymując go przy tym!) kiedy ten przyśpiesza, wyrabiasz w nim jakoby poczucie że ma możliwość takiego przyśpieszenia (wiem że głupio tłumaczę Pokazuje język) ale zwolnienie staje się jakby dla niego samego wygodniejsze bo trudno mu poruszać się szybko na wolcie, która w dodatku cały czas się zacieśnia Puszcza oko Nie szarpiesz, nie przytrzymujesz, ale starasz się możliwie ,delikatnie' go na woltę skierować.
Co jeszcze mogę dodać... myśle że warto byłoby tu rzeczywiście pojeździć na kantarku. Oczywiście w grę wchodzi tu pomoc doświadczonej osoby i ogrodzony teren. Praca na drągach w kłusie powinna też pomóc wyregulować tempo, rozluźnić konia, uspokoić. No i myślę że dużo tej lonży na chambonie.
Ktoś wspomina że koń może mieć za dużo energii- też racja. Może rzeczywiście należałoby się zastanowić co ten koń robi przez cały dzień i ile paszy dostaje.
Post » Wysłany: Pon Mar 09, 2009 22:29 Zobacz profil autora PW Wyślij email
dziunka » Wto Mar 10, 2009 8:13   Idź do góry stronyPrzewiń do poprzedniego postaPrzewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

dziunka


Masztalerz
Dołączył: 16 Lip 2005
Ostrzeżeń: 1
Posty: 786
Skąd: Kraków

Status: Offline

Drągi też popieram- mój koń osobiście bardzo je lubi i skupia się na nich, więc nie ma czasu na głupie pomysły.
Post » Wysłany: Wto Mar 10, 2009 8:13 Zobacz profil autora PW Odwiedź stronę autora
SaSQAcH » Wto Mar 10, 2009 12:17   Idź do góry stronyPrzewiń do poprzedniego postaPrzewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

SaSQAcH


Stajenny
Dołączył: 02 Lut 2005
Posty: 285


Status: Offline

koń waży jakieś 650 kg ma 170 w kłebie i dostaje 3 miarki owsa gniecionego dziennie co jak na niego jest stosunkowo nie duzo a chodzi pod siodłem minimum godzine dziennie. co do wolt problem jest taki ze Koń jest tak roztrzepany ze nawet na wolcie nie zawsze zwalnia i potrafi biec tak długo aż sie potknie. mam jeszcze pytanie jak rozluźnić mu szyje bo ostatnio wsadziłam koleżanke na tego konia i zauważyłam ze ma bardzo sztywna szyje <mozliwe ze to jest przyczyną problemów> wiem ze mozna stasować zgięcia boczne itd ale czy są jeszcze jakieś metody czy zostaje mi tylko czas i cierpliwosć Uśmiechnięty postanowlam duzo pracowań na loży zeby Konio sie nauczy wogole po woltach chodzić.
Post » Wysłany: Wto Mar 10, 2009 12:17 Zobacz profil autora PW Odwiedź stronę autora
akluna » Wto Mar 10, 2009 13:40   Idź do góry stronyPrzewiń do poprzedniego postaPrzewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

akluna

Jeździec

Jeździec
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 879
Skąd: Bydgoszcz

Status: Offline

Mam wrażenie, że niektórzy w życiu nie jeździli na koniu który jest zepsuty.
Takie konie czasami wogóle nie reagują na jakiekolwik polecenie, nie reagują na półparade, nie odpowiadają na łydkę. Najczęsciej główny problem leży w psychice konia, on się zamyka w sobie, tworzy coś w rodzaju swojego świata. Trzeba tak zrobić aby koń się otworzył i to nie będzie z dnia na dzień tylko może potrwać lata i nie mamy pewności, że w 100% nam się uda.
Każdy koń jest inny i na każdego co innego będzie działać.
Ja zaczęłabym od prostych ćwiczeń, zwykłych przejśc do niższego chodu (nawet jeżeli takie przejście zajęłoby długość połowy maneżu).
Jazda na voltach też nie jest do końca dobrym rozwiązaniem, koń zaczyna się nudzić lub nakręcać, uruchamia tryb latania w kólko bez myślenia, bez kontroli. Dlatego lepiej robić koła, czy 8 by koń zaczął troche myśleć.
Do tego wszystkiego lonże, nie za długie ale robione z głową, dla ponownego zaufania, pamietając o aktywności, bo nie chodzi tu o latanie na lonży z koniem uwalonym na przodzie. Co do kiełzna użyj takiego jakie będzie najlepsze dla Twojego konia, może to być oliwka, zwykłe, pełne czy puste, to Ty znasz swojego konia i musisz sama sprawdzić co mu najlepiej leży, ja również jeździłam na haku i wcale to nie jest ZUO jak niektórzy piszą. Koń się nie stresuje, bo nic nie ma w pysku, potrawił iśc do dołu, czego nie był w stanie zrobić na wędzidłe, hak jest fajny na zaskoczenie konia, na pokazanie, że można inaczej, więc jak najbardziej go polecam.
Ja z moim popsutym koniem pracuje od 1,5 roku, zrobiliśmy wielki postęp, oczywiście były wzloty i upadki, nie raz wracałam z jazdy zaryczana, z uczuciem bezsilności, beznadziejności, często się cofaliśmy, bo gdzieś, coś było niedopracowane. Cały czas pracujemy nad zaufaniem, cały czas "otwieram" konia ale zdaje sobie sprawe, że nigdy nie będzie to koń które nie poniesie, czy nie uwali się na ryju w galopie, a ja bede sobie siedziec jak worek kartofli nie mogąc nic zrobić, zdaje sobie z te go sprawe.
Ale wszystkie dobre dni, wszystkie dobrze wykonane elementy dają mi radośc i jestem dumna z tego tego co zrobiłam z koniem:)
Tobie również zycze cierpliwości do konia i siebie, wytrwałości w tym co robisz. Bo to ciężka praca, nie dla każdego:)
Bo w życiu najważniejsza jest pasja...
www.photoblog.pl/akluna
Post » Wysłany: Wto Mar 10, 2009 13:40 Zobacz profil autora PW Wyślij email Odwiedź stronę autora
Alex96 » Wto Mar 10, 2009 13:49   Idź do góry stronyPrzewiń do poprzedniego postaPrzewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

Alex96


Adept Jeździecki
Dołączył: 11 Wrz 2008
Posty: 78


Status: Offline

SaSQAcH- a propos ponoszenia, to znam taki sposob, nie wiem, czy dobry, bo go nie stosowałam, ale może akurat. Otóż, kiedy koń poniesie, nie zwalniamy go, tylko zachowujemy się, jakbyśmy go sami przyspieszyli, a kiedy w końcu sam zacznie zwalniać, popędzamy go za pomocą łydki. Koń jest wtedy lekko zdezorientowany, bo spotkał się z reakcją przeciwną do takiej, jakiej się spodziewał. Popędzamy konia dotąd, dokąd sam nie zwolni, pomimo naszych łydek. Naprawdę nie wiem, czy ta metoda jest skuteczna, musisz o tym sama zadecydować. A może pomogłaby jazda stępem na samym kantarku? Mam na myśli dużo skrętów, z czasem także zatrzymania, żeby koń wiedział, że jakieś tam zmiany, nie cały czas jazda po prostej, tylko skręty, przejścia, nie muszą od razu kojarzyć się z wędzidłem i naciskiem. I pomyślałaby na Twoim miejscu także o jeździe na lonży w samym kantarze. To byłaby kolejna okazja, żeby konia poobserwować i pokazać mu, że zatrzymania i przejścia do niższych chodów wcale nie muszą być związane z naciskiem na szczękę. A jeszcze mam takie pytanie, czy Twój koń robi problemy przy zakładaniu ogłowia, a szczególnie wędzidła, czy też przyjmuje je bez oporu? "It´s better to be hated for who I am, than be loved, for who I´m not."
R.I.P Kurt Cobain
Post » Wysłany: Wto Mar 10, 2009 13:49 Zobacz profil autora PW
Dewonka » Wto Mar 10, 2009 14:56   Idź do góry stronyPrzewiń do poprzedniego postaPrzewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

Dewonka

Jeździec

Jeździec
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 1223


Status: Offline

alex96 pomysl nie jest najlepszy, moze na otwartej przestrzeni na łące tak... ale na ujezdzalni? i co dalej jak przyjdzie zakret?
Wstaw zdjecia z treningu tutaj, koń się wyżyrafia? może ma problem z kregosłupem? może ucieka spod jezdzca? ciezko tak powiedziec bo nie widzimy Cie na tym koniu...
Post » Wysłany: Wto Mar 10, 2009 14:56 Zobacz profil autora PW
Alex96 » Wto Mar 10, 2009 15:33   Idź do góry stronyPrzewiń do poprzedniego postaPrzewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

Alex96


Adept Jeździecki
Dołączył: 11 Wrz 2008
Posty: 78


Status: Offline

Dewonka- chodziło mi właśnie o otwartą przestrzeń, ale, żeby nie było, to naprawdę nie wiem, czy to jest dobry pomysł, bo go nie stosowłam. "It´s better to be hated for who I am, than be loved, for who I´m not."
R.I.P Kurt Cobain
Post » Wysłany: Wto Mar 10, 2009 15:33 Zobacz profil autora PW
Gandi » Wto Mar 10, 2009 15:48   Idź do góry stronyPrzewiń do poprzedniego postaPrzewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

Gandi


Pomocnik Stajennego
Dołączył: 20 Kwi 2007
Ostrzeżeń: 1
Posty: 186


Status: Offline

,,...zwykłych przejśc do niższego chodu (nawet jeżeli takie przejście zajęłoby długość połowy maneżu). "
'szarpanie' się z koniem przez pół maneżu jest bezsensu zwłaszcza że w tym momencie jak napisała autorka koń nie reaguje prawidłowo na działanie dosiadu więc byłoby to możliwe głównie na zasadzie ,,ja cie trzymam, ty mnie ciągniesz...". Czyli wracamy do tego o czym już pisałam- podstawy. Wbrew pozorom do zatrzymania też konia trzeba przygotować.

,,Jazda na voltach też nie jest do końca dobrym rozwiązaniem, koń zaczyna się nudzić lub nakręcać, uruchamia tryb latania w kólko bez myślenia, bez kontroli. Dlatego lepiej robić koła, czy 8 by koń zaczął troche myśleć. "

nie mówiłam nic o bezmyślnym ,,lataniu z koniem w kółka", uważam wolty za ćwiczenie dążące do czegoś zupełnie innego, a o serpentynach i tego rodzaju ćwiczeniach, które mają pomóc w skupieniu uwagi, rozluźnieniu, wyprostowaniu konia i zwolnieniu go bez używania siły też pisałam... Uśmiechnięty A to czy koń się zaczyna nudzić i latać w kółko decyduje to w jaki sposób jeździec jeździ te wolty, w jakiej częstotliwości i czy na przemian z innymi ćwiczeniami jak np drągi o których tez juz wspomniałam, czy tez ,,z wyłączeniem mózgu" czyli tak aby sobie pojeździć bo tak każą....


,,jeździłam na haku i wcale to nie jest ZUO jak niektórzy piszą"

O tym że hak jest zły nic nie pisałam, ale wymaga to wielu umiejętności, spokojnej ręki, doświadczenia i najlepiej jazdy pod okiem fachowca, bo można bardzo wiele krzywdy tym koniowi wyrządzić. Poza tym myślę że jeździec powinien osiągnąć to samo na zwykłym wędzidle co na haku... Pokazuje język Trzeba sobie zadać pytanie do czego nam takie wędzidło i czy będziemy w stanie odpowiednio sie nim posługiwać. Hak- proszę bardzo, nie jest "złem". Wszystko jest dla ludzi ale z głową. Jeśli nie znam umiejętności jeźdźca nie polecam mu haka- takie moje zdanie...

,,postanowlam duzo pracowań na loży zeby Konio sie nauczy wogole po woltach chodzić. "

Może najpierw przygotuj go na to odpowiednio na lonży Uśmiechnięty
Post » Wysłany: Wto Mar 10, 2009 15:48 Zobacz profil autora PW Wyślij email
Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu
Pokaż posty:  |   Skocz do:  


» Forum » Ogólne » wieszanie sie na wedzidle
Pokrewne tematy Odpowiedzi Autor Wyświetleń Ostatni Post
Brak nowych postów Wiadomości o Centaurusie 1448 Marzenieokucyku 497751 Sro Kwi 06, 2022 14:51
rubewrenn269 Zobacz ostatni post
Brak nowych postów Co zrobić jak mój koń jest nerwowy??? 61 angelhorse 168927 Czw Lip 15, 2021 15:51
patsm00re18 Zobacz ostatni post
Brak nowych postów Kurs kowalstwa - co? gdzie? jak? 48 Zuzupower 139656 Wto Sie 08, 2017 20:11
Chestnut_Stalion Zobacz ostatni post
Brak nowych postów Jak rozluźnić przy pracy na lonży? 39 Chestnut_Stalion 118947 Sro Cze 06, 2012 17:07
Konia Zobacz ostatni post
Brak nowych postów Naczelny na wakacjach 31 xPatryk 85638 Pon Sie 04, 2008 21:06
xPatryk Zobacz ostatni post

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum