Już dziś dołącz do internetowej społeczności jeździeckiej skupiającej pasjonatów i profesjonalistów hippiki.
- skupiamy 19 tysięcy Koniarzy
- ponad 900 wartościowych artykułów
- ponad 600 tysięcy zdjęć
- ciekawe dyskusje
- ludzie pełni pasji
- fotorelacje z zawodów
- rozbudowana baza rodowodowa
- giełda koni i ogłoszenia
Korzystanie z serwisu jest darmowe. Pełny dostęp uzyskasz po zarejestrowaniu się.
Dołączenie do nas nie zajmie więcej niż 30 sekund.
Warning: html_entity_decode(): charset `iso-8859-2' not supported, assuming utf-8 in
/var/www/qnwortal.com/includes/bbcode.php on line
1092
Warning: html_entity_decode(): charset `iso-8859-2' not supported, assuming utf-8 in
/var/www/qnwortal.com/includes/bbcode.php on line
1092
Warning: html_entity_decode(): charset `iso-8859-2' not supported, assuming utf-8 in
/var/www/qnwortal.com/includes/bbcode.php on line
1092
dorena |
» Pią Sie 14, 2009 10:38     |

Koniuszy
Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 570
Status: Offline
|
Hmm, umów może być tyle co pensjonatów w Polsce
Jeżeli w przyszłości uda mi sie otworzyć hotel dla koni to napewno wymyślę coś mądrego w takiej umowie, co dotyczy płatności za utrzymanie. Z doświadczenia moich znajomych wiem (nie mieli spisanej umowy - tylko słowna) że można się na tym nieźle przejechac. Trzymali konia znajomych przez ok 2 lata. Płacili nie wiele, bo w sumie za jedzonko, ale potem "zapomnieli" że trzeba zapłacić za konia. Przyjechali po niego. Jak nie chcieliśmy go oddać bez uregulowania należności to wezwali policję. Koń jeszcze przez jakiś czas stał w tej stajni. Jednak sprawa skończyła się tak, że właściciel zabrał konia i nie dał ani złotówki.
Nie było umowy, nie było sprawy.
No ja osobiście nie czekałabym aż dwa lata. Ale tu trzeba dobrze pomyśleć, jak to zaznaczyć w umowie.
Ja teraz stoje z końmi u koleżanki. I sama kupuje siano, słome i owies dla swoich koni. Dopłacam tylko za wodę i prąd. Ale powiem Wam szczerze, że teraz żałuję, że nie spisałyśmy jakiejś umowy na początku. Było by mniej jakiś niedomówień. Także polecam nawet z dobrymi znajomymi spisać jakąś umowe.
|
» Wysłany: Pią Sie 14, 2009 10:38
|
SaSQAcH |
» Pią Sie 14, 2009 11:45     |

Stajenny
Dołączył: 02 Lut 2005
Posty: 285
Status: Offline
|
a ja z kolei musiałam podpisać umowe w pensjonacie bardzo mało korzystką dla mnie, mianowicie właściciele pensjonatu ułożyli ją niemal jednostronie i wychodzi z niej tak ze im wolno jej nie przestrzegac. tak też sie dzieje. Ostatnio zamiast terminowego czyszczenia boksów co 2 tyg konie stały na 20cm dywanie z 4 tyg! ponadto dali nam jeszcze do podpisania regulamin w którym jest np punkt ze nie możemy być na stajni wcześniej niz o 8 ;/
także co jak co ale do tej pory zawsze nie było problemów z umowami i płatnościami. np cześc pensjonatów ma bezsensowne daty płatnoci za pensjonat tj do 5 dnia każdego miesiaca a ja wypłaty mam zawsze 10. Właściciele stajni sie na mnie "sfochali" po tym jak zwróciłam im uwage ze konie przy 30'C na dworze nie mają ani cienia ani nawet wiader z wodą i teraz każą płacić treminowo i ograniczają dostęp do konia ;/
czesto też płaciłam w 2 ratach z włacicielem konia którego dzierżawie i to nie raz w 30konnych oscirodkach nie było problemem a teraz w stajni gdzie w pensjonacie są 3 konie jest problemem. także apeluje nie badzcie naiwni brak umowy nie jest taki zły.
|
» Wysłany: Pią Sie 14, 2009 11:45
|
jasmina |
» Pią Sie 14, 2009 11:50     |


Pomocnik Luzaka
Dołączył: 30 Gru 2006
Pochwał: 1 Ostrzeżeń: 1 Posty: 2889
Skąd: Dolnosląskie
Status: Offline
|
bvrak umowy jest zły. Ja tez bez umowy- po sąsiedzku, tylko coraz drrożej mnie to kosztuje. Kiedyś było 20zł miesiecznie i w tym siano!! a teraz 70, siano własne (tj. koszone z właściciwlami, w tym roku wyniosło mnie to 500zł a wiem że na bank tyle to nie kosztowało!), dot ego opłaty za prąd i wode. Sprzatams ama, karmie sama tym co kupie (kolejne moje koszty). Dalej jest to najtańsza opcja, ale niekoniecznie korzystna. a z umowa- nie byłoby podwyżek cen ot tak bo sobie właściciel życzy, byłyby jasno rozpisane obowiązki- (bo tak dbam o 2 konie, jednego właścicieli i nie mam z tego tytułu żadnych ulg!).
No ale...
Poza tym umowe należy przeczytać wczesniej,z awsze można nie podpisywac i szukac innego pensjonatu.
zapraszam blog:
www.agnieszka-jasmina.blog.onet.pl
|
» Wysłany: Pią Sie 14, 2009 11:50
|
SaSQAcH |
» Pią Sie 14, 2009 11:55     |

Stajenny
Dołączył: 02 Lut 2005
Posty: 285
Status: Offline
|
zgadza sie ale nie zawsze jest mozliwość pozatym jak w moim przypadku właściciele na początku obiecywali "kokosy" i ich zachowanie przez miesiac było ok a po tym czasie to juz tylko "kokosy" kasowali za pensjonat. teraz to nawet konia nie moge przez owy regulamin sama na pastwisko wypuszczać... wiesz w takiej dziórze jak moja cieżko znaleść stajnie. A co do podwyzek to ja mam np w umowie ze mogą nastąpić bez ujawnienia przyczyny ale z miesiecznym wyprzedzeniem muszą o niej poinformować.
|
» Wysłany: Pią Sie 14, 2009 11:55
|
methodys |
» Pią Sie 14, 2009 12:46     |

Stajenny
Dołączył: 01 Cze 2008
Posty: 278
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
Moim zdaniem ważnym punktem w umowie dla osoby ,która prowadzi hotel jest zapis, że w razie nie uregulowania płatności (np. ktoś nie płaci przez kilka miesięcy) można przejąć jego sprzęt/konia i odliczyć wartość od długu.
Poza tym umowa słowna też jest wiążąca i można się sądzić na jej podstawie.
|
» Wysłany: Pią Sie 14, 2009 12:46
|
Figaro_16 |
» Pią Sie 14, 2009 12:51     |


Lansjer
Dołączył: 20 Sty 2007
Pochwał: 2 Posty: 1997
Skąd: Pustynia Błędowska / Wrocław
Status: Offline
|
"w razie nie uregulowania płatności (np. ktoś nie płaci przez kilka miesięcy) można przejąć jego sprzęt/konia i odliczyć wartość od długu. "
Nie wiem, czy dobrze kojarzę, ale taki zapis jest chyba niezgodny z prawem.
"Prawda - rzekł źrebiec - jednakże, mój bracie,
Chociaż to złoto, przecież to wędzidło".
|
» Wysłany: Pią Sie 14, 2009 12:51
|
jasmina |
» Pią Sie 14, 2009 13:02     |


Pomocnik Luzaka
Dołączył: 30 Gru 2006
Pochwał: 1 Ostrzeżeń: 1 Posty: 2889
Skąd: Dolnosląskie
Status: Offline
|
SaSQAcH pytanie- czy bez umowy byłoby lepiej?
Figaro chyba coś takiego jest zgodne z prawem sądząc po tym, ze w wielu pensjonatach funkcjonuje. Bo co zrobić? Wypuścić konia? Wiecznie utrzymywać?
zapraszam blog:
www.agnieszka-jasmina.blog.onet.pl
|
» Wysłany: Pią Sie 14, 2009 13:02
|
sing |
» Pią Sie 14, 2009 13:04     |

Koniuszy
Dołączył: 17 Gru 2006
Pochwał: 1 Posty: 555
Status: Offline
|
A jak się umowy mają co do odpowiedzialności hotelującego za danego konia? Kiedy i na jakiej zasadzie odpowiada on za konia?
Czy w ogóle odpowiada?
|
» Wysłany: Pią Sie 14, 2009 13:04
|
Chestnut_Stalion |
» Pią Sie 14, 2009 15:10     |


Jeździec Doskonały
Dołączył: 12 Maj 2008
Pochwał: 2 Posty: 4121
Skąd: Kamionki k.Poznania/Wrocław
Status: Offline
|
Z poprzednimi właścicielami stajni nie miałam żadnej umowy, miałam coś do powiedzenia bo pomimo to że to moi znajomi to ja nigdy nie dawałam za wygraną jeśli czegoś chciałam. Mimo to wolałam być z nimi bez umowy bo ich umowa jest b.jednostronna i ogólnikowa (mogłyby powstać z niej niedomówienia), ja mogłam być bez umowy bo z wszystkimi pozostałymi pensjonariuszami byłam w b.dobrych stosunkch i w razie czego stanęli by po mojej stronie. Ale to nie istotne bo przenoszę konia do stajni bliżej tam mam b. jasną umowę z którą myślę że się zgadzam i jest korzystna dla obu stron, a właściciel stajni podkreślił że to tylko papierek a ze wszystkim można się dogadać . Figaro myślę że punkt- o przejęciu konia jest zgodny z prawem bo raz że spotkałam się z tym w co najmniej 3 stajniach-chodzi dokładnie o to że jeżeli właściciel nie płaci przez 3 mies. sprzedają jego konia za cenę długu. Myślę, że jest to w porządku, bo jednak 1500zł (3 mies.)+ dopłaty za ilość dni zwłoki, to dosyć duża suma, a konia cały czas karmią i utrzymują.
|
» Wysłany: Pią Sie 14, 2009 15:10
|
dekora |
» Pią Sie 14, 2009 18:50     |

Koniuszy
Dołączył: 02 Wrz 2008
Posty: 579
Skąd: Szczecin
Status: Offline
|
To jeśli możesz to przedstaw plan tej dobrej- jasnej umowy, a najlepiej ją wklej tj bez żadnych danych ,suchy formularz.
|
» Wysłany: Pią Sie 14, 2009 18:50
|
jasmina |
» Pią Sie 14, 2009 19:59     |


Pomocnik Luzaka
Dołączył: 30 Gru 2006
Pochwał: 1 Ostrzeżeń: 1 Posty: 2889
Skąd: Dolnosląskie
Status: Offline
|
warto pamiętać o aneksach do umowy- zawierających godziny padokowania lub skład obiadków, śniadan i kolacji itp;)
zapraszam blog:
www.agnieszka-jasmina.blog.onet.pl
|
» Wysłany: Pią Sie 14, 2009 19:59
|
dekora |
» Pią Sie 14, 2009 20:03     |

Koniuszy
Dołączył: 02 Wrz 2008
Posty: 579
Skąd: Szczecin
Status: Offline
|
I kwestia -b. ważna odpowiedzialność za bezpieczeństwo, w razie wypadku- nadziania się konia na drut, bramę, przy masowym spędzie itp
|
» Wysłany: Pią Sie 14, 2009 20:03
|
jasmina |
» Pią Sie 14, 2009 20:44     |


Pomocnik Luzaka
Dołączył: 30 Gru 2006
Pochwał: 1 Ostrzeżeń: 1 Posty: 2889
Skąd: Dolnosląskie
Status: Offline
|
myśle że od tego można konia ubezpieczyć i właściciel pensjonatu niekoniecznie ponosi odpowiedzialność jeśli nie jest to wina jego zaniedbania (np wystający gwóźdź w boksie)
zapraszam blog:
www.agnieszka-jasmina.blog.onet.pl
|
» Wysłany: Pią Sie 14, 2009 20:44
|
dorena |
» Pią Sie 14, 2009 22:22     |

Koniuszy
Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 570
Status: Offline
|
Jeśli chodzi o przejęcie konia w razie nie płacenia za hotel to nie jest to takie łatwe. Ok, sądy sądami, ale sprawa się toczy bardzo długo. I teraz kwestia wysokości długu: co jeśli koń jest wart duuuużo więcej niż należność za pensjonat? Klub ot tak sobie nie może przejąć konia na własność. Musi do umowy dołączyć weksel, który chroni właścicieli hotelu własnie w takich sytuacjach. I oczywiście wyraźnie zaznaczyć w umowie o fakcie przejęcia konia w razie nie spłacenia długu. Jeśli taki weksel jest dołączony do umowy to sprawa jest jasna. Można tam odrazu wpisać kwotę np. za trzy miesiące. Wtedy właściciel niech zabiera konia, a stajnia daje sprawe do sądu i wygrywa, a potem wchodzi komornik. Ewentualnie do biura, które zajmuje się ściąganiem długów.
Znam przypadki "wykradania" koni przez właścicieli - dłużników.
Co do ubezpieczenia - tu też są pewne kruczki pisane niewidzialnym drukiem. Ja mam ubezpieczone konie ale od odpowiedzialności cywilnej. Czyli jeśli uszkodzą komuś auto, albo kogoś kopną itp rzeczy. Jest jednak jedno ale jeśli chodzi o ubezpieczenie konia "na życie", NW czy jak to inaczej nazwać. Pierwsze to kwota składki jest dość spora, a drugie to, że przychodzi potem smutny Pan ubezpieczyciel i mówi: a bo to ogodzenie było złe, a bo to drzwi od boksu nieprawidłowo zabezpieczone, i wogóle że koń miał za długą grzywe... Oczywiście w przenośni. Ale wygląda to tak jak z ubezpieczeniem mieszkania np. od kradzieży. Trzeba mieć 1000 zamków najlepiej firmy G..., kraty w oknach i na balkonie, ogromny sejf i trzy dobermany do pilnowania.
|
» Wysłany: Pią Sie 14, 2009 22:22
|
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum