
Pomocnik Stajennego
Dołączył: 02 Lis 2011
Posty: 191
Status: Offline
|
Ja przykładowo znowu poważnie zastanawiałam się nad zostawieniem jeździectwa, ostatnio zawaliłam „koński” egzamin, który od przeszło miesiąca śni mi się po nocach, mam chwile, że jestem w stanie tylko siedzieć zapłakana. Ale jak ja to mogę zostawić, skoro ciągle wchodzę a to na końskiego bloga, a to na stronę sklepu jeździeckiego, a to na forum (choć się nie udzielam, głównie dlatego, że używam mozilli i strona się zawiesza, a nie chce mi się zwykle kombinować z kopiowaniem postów z np. Worda)? Bardzo źle to na mnie wpływa, mam mnóstwo zaliczeń na studiach, na których nie mogę się zbytnio skupić. Niestety ostatnio wali mi się wszystko po kolei, więc jest naprawdę dość ciężko. Tylko, że co z tego, skoro poszłam na raczej przyszłościowe studia ze stacjonarną pracą właśnie ze względu na konie? Choć nie są z nimi, niestety, związane, aczkolwiek również bardzo mi się podobają.
To moja pasja, nie da się od tego uciec. Właśnie tam odreagowuję. Ważniejszy niż jazda jest dla mnie kontakt z końmi, ale jazda również stanowi coś, bez czego byłoby mi ciężko żyć. A najbardziej jestem zła na siebie, bo jeżdżę rzadko, głównie z braku możliwości, co mam zamiar zmienić już w wakacje i w przyszłym semestrze. I najgorsze jest to, że problem nie leży w moich umiejętnościach, a w głowie. I to kwestia nie strachu przed np. spadaniem, tylko tego, że znowu się zapętlę i na coś zablokuję. No i staram się, chyba aż za bardzo. Ale mimo wszystko nie wierzę w siebie. A strasznie męczą mnie już jazdy-klepanie tyłkiem, czasami mam wrażenie, że naprawdę lepiej byłoby, gdybym całkiem zrezygnowała z jeździectwa.
Tylko co ja bym wtedy zrobiła, to nie wiem.
Konia, na pewno wrócisz do koni. Czy to z Pamirem, czy czasowo bez rumaka, czy z innym koniem, profesorkiem. Decyzja należy do Ciebie, ale od samych koni na pewno nie uciekniesz. Liczę, że Pamir do Ciebie wróci, to kochany dzieciak i fajnie razem wyglądacie, ale tylko Ty wiesz, jak to wygląda od innej strony, praktycznej, co jest lepsze dla Was obojga. I żadna decyzja nie będzie zła, naprawdę. Choć niektóre mogą być bardzo ciężkie, to wiele osób trzyma za Was kciuki. Zastanów się na chłodno i na spokojnie podejmij decyzję. Większości z nas życie układa się nie tak, jakbyśmy chcieli, mniej lub bardziej. Najważniejsze, to nigdy całkowicie się nie poddawać.
|
» Wysłany: Wto Cze 07, 2016 21:15
|