Już dziś dołącz do internetowej społeczności jeździeckiej skupiającej pasjonatów i profesjonalistów hippiki.
- skupiamy 19 tysięcy Koniarzy
- ponad 900 wartościowych artykułów
- ponad 600 tysięcy zdjęć
- ciekawe dyskusje
- ludzie pełni pasji
- fotorelacje z zawodów
- rozbudowana baza rodowodowa
- giełda koni i ogłoszenia
Korzystanie z serwisu jest darmowe. Pełny dostęp uzyskasz po zarejestrowaniu się.
Dołączenie do nas nie zajmie więcej niż 30 sekund.
BlackPearl |
» Sob Mar 29, 2014 12:19     |


Szwoleżer
Dołączył: 03 Kwi 2012
Posty: 2346
Skąd: Lubuskie
Status: Offline
|
"Wszyscy mówili,że mam dziękować,że żyję,ale nikt nie zapytał,czy ja chcę tak żyć. Teraz nagle wszystko się zmieniło. Pogodziłam się z tym,co się stało i będę walczyć." - Doskonale Cię rozumiem. Rozumiem Twoje początkowe załamanie. A wiesz,czemu teraz wszystko się zmieniło? Bo żeby pokonać problem,najpierw trzeba go zaakceptować. Wiem to z własnego doświadczenia. Życzę powodzenia i wytrwałości! I podziwiam.
|
» Wysłany: Sob Mar 29, 2014 12:19
|
malenka |
» Sob Mar 29, 2014 13:31     |

Pomocnik Stajennego
Dołączył: 27 Lip 2005
Posty: 134
Skąd: Katowice
Status: Offline
|
Masz w pelni racje. Aby podjac walke trzeba pogodzic sie z tym co nas spotkalo. 2,5 roku temu zmarl nagle moj tata. Takiego bolu jak wtedy nigdy nie zaznalam. Bedac w szpitalu w Sosnowcu prosilam tate by pomogl mi z tego wyjsc. I moze to smieszne ale wierze ze w jakis sposob mi pomaga.
Patrzac na swoje zdjecie z apelu, z Klara strasznie chce wrocic na siodlo. Wszyscy pytaja czy wroce do jezdziectwa, jak slysza tak z mych ust sa strasznie zdziwieni.
Niech moj watek, moja historia bedzie lekcja dla was. Jezdziectwo jak kazdy inny sport niesie za soba ryzyko kontuzji. Moze nie tak drastycznej jak moja ale jednak. Uwazajcie, bo konie to tylko zwierzeta. Tez maja prawo miec gorszy dzien, maja prawo sie czegos wystraszyc, maja prawo zadzialac instyktownie.
Jestem rowniez milosniczka psow. W domu ma 2 amstaffy, w tym jeden uratowany ze schroniska. Pytaja czy sie nie boje. Odpowiadam nie. Moje psy sa dobrze ulozone. Nie zapominam jednek ze to tylko psy, dlatego syna od poczatku ucze jak postepowac z psem. Co moze a czego nie powinien robic. Kiedys jednak syn mnie nie posluchal i wszedl miedzy dwa bawiace sie psy. Skonczylo sie to na wizycie w szpitalu. Pierwsze slowa syna po powrocie byly "mamo to nie wina Bolka". Sorry tak po prostu czuje potrzebe wygadania sie
|
» Wysłany: Sob Mar 29, 2014 13:31
|
barejqa |
» Sob Mar 29, 2014 18:19     |

Koniuszy
Dołączył: 02 Lis 2009
Posty: 470
Skąd: Wrocław/Nieledwia
Status: Offline
|
Podziwiam Niestety jakbyśmy mieli uwazać na wszystko co może nam sie przytrafić to nie powinniśmy wychodzić z domu choć i wtedy coś moze nam se stać...Takie rzeczy sa nie do przewidzenia niestety i nie da się nic z tym zrobić Gratuluje malenka siły i szybkiego powrotu do zdrowia:)
|
» Wysłany: Sob Mar 29, 2014 18:19
|
malenka |
» Sob Mar 29, 2014 18:33     |

Pomocnik Stajennego
Dołączył: 27 Lip 2005
Posty: 134
Skąd: Katowice
Status: Offline
|
Wczoraj poznalam kobiete. Jest tu rowniez na rehabilitacji. Jest tu rowniez jej syn, przykuty do wozka inwalidzkiego. Troche rozmawialismy. Opowiadala ze jej syn mial wypadek na rowerze. Jest w gorszym stanie niz ja. Jest jednak zywym przykladem ze wypadek moze zdarzyc sie wszedzie.
Zycie niestety jest brutalne i nie jest sprawiedliwe.
|
» Wysłany: Sob Mar 29, 2014 18:33
|
koniarka16 |
» Nie Mar 30, 2014 12:09     |


Szwoleżer
Dołączył: 01 Cze 2006
Pochwał: 1 Posty: 2057
Skąd: Pszczyna
Status: Offline
|
Oj tak, w każdej chwili może nam się coś stać. Życie jest nieprzewidywalne. Możemy iść chodnikiem, potknąć się, uderzyć głową w beton i zejść z tego świata.
Nawet w łyżeczce wody można się utopić...
Tak naprawdę, to ogromny cud, że nadal żyjemy! Czasem oglądam taki program "Śmierć na 1000 sposobów".
To co tam pokazują, to nawet by się w głowie nie mieściło, w jaki sposób i jak łatwo człowiek może umrzeć...
Najważniejsze jest korzystać z szansy którą się otrzymuje. Bo nie każdy taką szansę ma...
|
» Wysłany: Nie Mar 30, 2014 12:09
|
malenka |
» Nie Mar 30, 2014 12:37     |

Pomocnik Stajennego
Dołączył: 27 Lip 2005
Posty: 134
Skąd: Katowice
Status: Offline
|
Tak to jest ze czlowiek najbardziej ceni to co stracil ... ja prawie stracilam zycie i teraz ciesza mnie najdrobniejsze rzeczy, bo zyje
Ale co by nie robic off topicu to Klara ma sie dobrze, slucha sie i jest grzeczna. Wczoraj kolezanka na niej jezdzila, wiec powoli jest znow wdrazana do pracy
|
» Wysłany: Nie Mar 30, 2014 12:37
|
Furiatka |
» Nie Mar 30, 2014 21:52     |

Koniuszy
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 400
Skąd: Krzyżowniki/Zimin
Status: Offline
|
No i bardzo dobrze, że ma się dobrze
Ja po tej Twojej historii i wielu innych jakie przeczytałam na różnych forach stwierdziłam, że kask nie wystarczy i zaopatrzyłam dziś siebie i chłopaka w kamizelki. Wiadomo, że nie uchronią wszystkiego i w każdym przypadku, ale wydaje mi się, że jak jest taka możliwość to lepiej jest ją mieć niż nie..
|
» Wysłany: Nie Mar 30, 2014 21:52
|
malenka |
» Pon Mar 31, 2014 11:15     |

Pomocnik Stajennego
Dołączył: 27 Lip 2005
Posty: 134
Skąd: Katowice
Status: Offline
|
Dokladnie lepiej zapobiegac niz leczyc
|
» Wysłany: Pon Mar 31, 2014 11:15
|
BlackPearl |
» Sro Kwi 02, 2014 9:14     |


Szwoleżer
Dołączył: 03 Kwi 2012
Posty: 2346
Skąd: Lubuskie
Status: Offline
|
To super,że Klara ma opiekę,że ktoś czasem na nią wsiądzie. Postaraj się o jakieś jej aktualne zdjęcia dla nas.
|
» Wysłany: Sro Kwi 02, 2014 9:14
|
malenka |
» Sro Kwi 02, 2014 11:39     |

Pomocnik Stajennego
Dołączył: 27 Lip 2005
Posty: 134
Skąd: Katowice
Status: Offline
|
Tia, poprosilam ostatnio koleznke o fotke zeby mi na telefon wyslala. No i dostalam fotke zadu Klary modelka to ona nigdy nie bedzie hihi
|
» Wysłany: Sro Kwi 02, 2014 11:39
|
malenka |
» Pią Kwi 04, 2014 20:56     |

Pomocnik Stajennego
Dołączył: 27 Lip 2005
Posty: 134
Skąd: Katowice
Status: Offline
|
Poprosilam ostatnio pania doktor o jakies zajecia ktore usprawnia moje chodzenie. Pani doktor przepisala mi nordic walking. Dzisiaj bylam na nich pierwszy raz i szlo mi lepiej niz myslalam. Zastanawiam sie czy sobie takich kijkow do domu nie sprawic. Tak poza tym czuje sie dobrze. Nadal nie wiem do kiedy tu bede a ze do domu mi sie nie spieszy to nawet nie pytam. Bardzo czesto ludzie mnie zaczepiaja i pytaja co sie stalo? odpowiadam ze mialam wypadek. Potem slysze pewnie samochodowy na co mowie nie, spadlam z konia.
|
» Wysłany: Pią Kwi 04, 2014 20:56
|
Furiatka |
» Sob Kwi 05, 2014 8:55     |

Koniuszy
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 400
Skąd: Krzyżowniki/Zimin
Status: Offline
|
No to super, że Ci to wychodzi Jak najbardziej powinnaś sobie takie sprawić, bo po pierwsze to nie jest jakiś wielki wydatek, a po drugie mówisz, że Ci pomaga
Pisz co u Klary i kiedy planujesz wsiadać, pewnie już kobyłka tęskni za Panią
|
» Wysłany: Sob Kwi 05, 2014 8:55
|
malenka |
» Sob Kwi 05, 2014 19:29     |

Pomocnik Stajennego
Dołączył: 27 Lip 2005
Posty: 134
Skąd: Katowice
Status: Offline
|
Klara pewnie sie cieszy ze moze sie byczyc. Zajmuja sie nia kolezanki, wiec kon nie jest zostawiony sam sobie. Ja planuje wrocic w siodlo jak wroce z Rept, czy sie uda zobaczymy. Wiadomo ze zachowam wszelkie srodki bezpieczenstwa. Jak siade to na poczatek na chwile zeby sprawdzic czy dam rade. Jeszcze sporo czasu minie nim wybiore sie na dluzsza przejazdzke. Zdjecia pewnie jakies bede miala. Jak pojechalam pierwszy raz odwiedzic Klare to czulam sie jak ktos slawny, bo ja sie przytulalam do Klary a wszyscy mi foty pstrykali hihi
|
» Wysłany: Sob Kwi 05, 2014 19:29
|
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum