Serwis qnwortal.com wykorzystuje "ciasteczka". Więcej w naszej polityce Cookies.

Społeczność jeździecka czeka na Ciebie

Już dziś dołącz do internetowej społeczności jeździeckiej skupiającej pasjonatów i profesjonalistów hippiki.


  • skupiamy 19 tysięcy Koniarzy
  • ponad 900 wartościowych artykułów
  • ponad 600 tysięcy zdjęć
  • ciekawe dyskusje
  • ludzie pełni pasji
  • fotorelacje z zawodów
  • rozbudowana baza rodowodowa
  • giełda koni i ogłoszenia

Masz już swój profil?

Zostań członkiem społeczności

* powyższe proste pytanie ma na celu
ochronę przed automatami spamującymi


Korzystanie z serwisu jest darmowe. Pełny dostęp uzyskasz po zarejestrowaniu się.
Dołączenie do nas nie zajmie więcej niż 30 sekund.

Twoje konto



Zobacz też

Kalendarz jeździecki

Marzec 2023

PnWtSrCzwPtSobNd
  1
 
2
 
3
 
4
 
5
 
6
 
7
 
8
 
9
 
10
 
11
 
12
 
13
 
14
 
15
 
16
 
17
 
18
 
19
 
20
 
21
 
22
 
23
 
24
 
25
 
26
 
27
 
28
 
29
 
30
 
31
 
 
Brak zaplanowanych wydarzeń na dzisiaj...

Wasza opinia

Gdzie jest paszport Twojego konia?








Głosy: 1877 Opinie: 3




» Forum koniarzy » Dyskusje na poziomie » Dysputy filozoficzno - teologiczne


Napisz nowy temat
neanderzyca » Pon Maj 05, 2008 9:19   Przewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

neanderzyca

Szwoleżer

Szwoleżer
Dołączył: 29 Lis 2007
Pochwał: 1
Posty: 2327
Skąd: Poznań

Status: Offline


Cytat
Z kosciola wybiam sobie tylko te aspekty, ktore do mojej wiary pasują.

No i tak tu byłabyś spalona.. Cool
Wg mojego znajomego księdza albo bierzesz wszystko albo nic Wykrzyknienie

Mnie najbardziej podobało się zdanie z "Narnii":
"nieważne jak mnie nazywasz, ważne co robisz w moje imię"
czyli tak czy inaczej nawet jeśli czcimy whatever to jeśli robimy coś dobrego to jest all right. Bo niby czemu mamy iść do czyśćca czy tam piekła za to, że jakiś misjonarz nie zdążył nas zewangelizować...?

Mój koń może duszy nie ma, ale i tak wszędzie go ze sobą zabiorę Cool
Post » Wysłany: Pon Maj 05, 2008 9:19 Zobacz profil autora PW
zir » Pon Maj 05, 2008 9:25   Idź do góry stronyPrzewiń do poprzedniego postaPrzewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

zir


Adept Jeździecki
Dołączył: 04 Maj 2008
Ostrzeżeń: 1
Posty: 65
Skąd: Warszawa

Status: Offline

w tym zdaniu nie chodzi o to, zeby to, czego sie nie wie, przyjmowac slepo.. Kościół wbrew pozorom zaprasza do szukania, rozumienia wiary, bo tylko cos zrozumialego ma szanse rozwoju, wejścia w czlowieka...

ale tego zdania używamy na ogół źle, zreszta-ja też nie użylam go najlepiej. pierwotnie chodzilo o to, że Boga Ojca sie zobaczyć nie da, ale on jest- i dlatego mamy wierzyć, tym bardziej, że komunikuje sie z nami. jednak mamy dciekać, szukać, myśleć! włąśnie po to, żeby nie być bezmózgim bydłem!

Visenna, o którym soborze mówisz?? Jerozolima? Nicea? Konstantynopol? Efez? Chalcedon? Konstantynpol II? jakos nie pamiętam z wnikliwie studiowanej historii Kościoła soboru, na którym coś takiego by się działo..tak, ustalił się kanon Pism. natomiast nie ustalał sie tak, że kilku gości usiadło w kółku i losowali, co wchodzi, a co nie... nie opierasz swojej wiedzy na kodzie Leonarda da Vinci czy jakiejs podobnej bzdecie?? bo mi t brzmi jak właśnie w tej książce... co zrobił cesarz Konstantyn... Śmieje się

to, co zostało uznane za heretyckie oraz apokryficzne na ogół nie wnosi nic do dogmatów czy kwestii wiary->mi to przypomina coś a la spor pierwszych wiekow "czy JCh, bedąc Bogiem, defekowl..." co to zmienia dla Objawienia?? a w apokryfach sa właśnie tego typu rzeczy... kto wie, może i są autentyczne-> zwlaszcza opisy dzieciństwa Jezusa, jak się przewrócił etc ;] ale sytam n-ty raz: co to wnosi do Objawienia ??

co do tłumaczeń PŚ..mam ta niewątpliwą przyjemność studiować PŚ w językach oryginalnych... i jakos nie widze za wielkich różnic w przekładzie... a zdaża mi sie grzebac w kodeksach z samych początków chrzescijaństwa...to, co istotne nie różni sie wielce; owszem, sa róznice z racji tego, że hbr i aramejski są jezykami mniej ścisłymi i troszkę uboższymi niż j. współczesne. ale to tak samo jak pierwsze zdanie w j. polskim...dzis sie je przkłada współcześnie i brzmi zupełnie inaczej, ale sedno, sens, jest ten sam. istota sie nie zmienia!

nie rozumiem Twojego stwierdzenia: "a to naukowo dochodzimy ze Całun Turyński jest oszustwem" Kościół walczy od dawna o uznanie całunu za autentyk, byłaby to niesaowita relikwia dla Kościła i potwierdzenie dla niedowiarków kilku rzeczy..a moze jest odwrotnie?? może to niektórzy naukowcy boja się uznac całun za autentyk, bo byłoby im to nie na reke??

to tak jak wielu szlag trafia przy omawianiu pewnego cudu- w małym kościółku zmieniła sie podczas przemienienia wodaz winem w prawdziwą krew a chleb w ciało... badali, trudzili sie... wyszło im dna jak na całunie... ale jeszcze gorsze było, kiedy zaczęli to monitorować... zamknięte tabernakulum. wczesniej eksperyment-> czy zwykłe mięso i krew się zetna <a nuż jest tam jakis mikroklimat??> niestety- mikroklimatu nie ma, krew sie zaczęła z mięskiem rozkładać. to włożyli tamto coś, co ani nie krzepło, ani sie nie rozkładało... jakież było ich zdziwienie kiedy po dlugim czasie okazalo sie, ze jest świeżuteńkie... a nikt tam nie był w stanie sie dostac....

mnie, głupią romantyczkę, przekonuja takie rzeczy...a przyklady możnaby mnozyc..

zwoje qmrańskie, o których wspomniałaś <moja praca mgr na drugim kierunku, broniona za tydz Puszcza oko > należały do innej wspólnoty żydowskiej; były one sektami w ramach judaizmu-jak esseńczycy etc. wychodzą z błędów judaistycznych i na tej podstawie opieraja późniejsze nauki, które-mając za źrodło juz herezje-nie mogły nie popełnic nowych błędów

podobnie mamy z całą fascynująca biblioteką z Nag Hammadi, ktora fascynuje, ale należy do nurtów gnostyckich

wiekszość apokryfów stała sie nimi dlatego, że nie zgadza się z tym , co mówi PŚ <trzeba wziąć pod uwagę całość, także ST-bo tylko w jego świetle da sie odczytac Ewangelię w sensie głębszym> lub nie wnosi nic do Objawienia

"Przyjmowanie tego co mowi kosciół czy to o duszy, czy o zwierzęcej duszy, czy o czymkolwiek tak bezapelacyjnie jak prezentuje to Zir, zawsze mnie torchę przeraża, a to dlatego, ze niestety nic w PŚ nie jest na 100% tylko przekazem boskim"

jestem daleka od fanatyzmu. co więcej- nie zamierzam nigdy ślepo bronić Kościoła, kiedy ktoś mówi o jego faktycznych błędach-takich jak inkwizycja, procesy czarownic, saeculum obscurum etc. natomiast wierzę że PŚ jest prawdziwe. a to, o czym Visenna mówi-> że PŚ nie jest w 100% przekazem boskim- trochę mnie śmieszy. chocby dlatego, że tak Kościół nie mówi! nigdy nie było powiedziane, ze jest to 100% przekaz SAMEGO Boga! nawet poczatkujący egzegeta wie, iz Pismo Świete jest napisane przez człowieka pod natchnieniem Ducha Świetego, jest dziełem LUDZKIM I BOSKIM.

kończąc wywodzik..znów mni poniosło... Zakłopotany mam nadzieję, że nikogo nie urazilam Uśmiechnięty

swoja drogą, żeby ładnie było: fota kodeksu z Nag Hammadi właśnie Uśmiechnięty znaleźć coś takiego... ech, marzenie Puszcza oko
Nuda... Tylko ludzie ją wynaleźli. Jakąż mieli wyobraźnię.
Post » Wysłany: Pon Maj 05, 2008 9:25 Zobacz profil autora PW
planeta10 » Pon Maj 05, 2008 9:34   Idź do góry stronyPrzewiń do poprzedniego postaPrzewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

planeta10


Masztalerz
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 677
Skąd: Grodków woj.opolskie

Status: Offline

No to w końcu jak to jest z tą duszą w ciele zwierzęcia według Kościoła?
Przeciez podobno Bóg objawił się pod postacią gołębicy,a nas stworzył na swoje podobieństwo(cielesne czy duchowe?).Czyżby jednak istniała reinkarnacja ?
Post » Wysłany: Pon Maj 05, 2008 9:34 Zobacz profil autora PW
zir » Pon Maj 05, 2008 9:39   Idź do góry stronyPrzewiń do poprzedniego postaPrzewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

zir


Adept Jeździecki
Dołączył: 04 Maj 2008
Ostrzeżeń: 1
Posty: 65
Skąd: Warszawa

Status: Offline

neanderzyca napisał(a):
Cytat
Z kosciola wybiam sobie tylko te aspekty, ktore do mojej wiary pasują.

No i tak tu byłabyś spalona.. Cool
Wg mojego znajomego księdza albo bierzesz wszystko albo nic Wykrzyknienie

Mnie najbardziej podobało się zdanie z "Narnii":
"nieważne jak mnie nazywasz, ważne co robisz w moje imię"
czyli tak czy inaczej nawet jeśli czcimy whatever to jeśli robimy coś dobrego to jest all right. Bo niby czemu mamy iść do czyśćca czy tam piekła za to, że jakiś misjonarz nie zdążył nas zewangelizować...?


1) jesli z Kościoła wybierasz jakieś aspekty, to nie jestes niestety ani katoliczka ani chrześcijanką. natomiast nie potępiam tego, bo nikt nie ma takiego prawa <a jak ktoś za to Cie obrazi, to pierz po dziobie od razu > jednak zgadzam sie z księdzem-> albo wszystko, albo nic-> "Bądź zimny, albo gorący, nigdy letni"

2) hmm..troszke źle zrozumiałaś cytat Puszcza oko bo podpadłaś pod relatywizm, czyli to, co np. prezentuje mój ukochany Coelho- czyli cos a la Bog jest jeden niezależnie od imienia <ja z tym ciągle jeszcze w sobie walczę, bo mam zapędy relatywistyczne i... muzułmańskie Zakłopotany >

3) długo w świecie żyło zdanie św. Cypriana- "Poza Kościołem nie ma zbawienia". Kościół nie do końca się z nim zgadza. Jeśli ktoś, np indianin, który nie poznał Ewangelii i JCh nie ze swojej winy, bo go, jak napisalaś, misjonarz nie zewangelizował, to nie zostanie potepiony. bo nie ma w tym jego winy! poza tym-ma szanse na zbawienie, jeśli będzie żył zgodnie z e swoim sumieniem. bo jest w stanie poznac Boga z rzeczy stworzonych

jeśli muzułmanin żyje zgodnie ze swoja religią, także zostanie zbawiony.

natomiast pojawia się tu właśnie zagrożenie relatywizmem. granica jest cienka-to, że innowierca ma szanse zostać zbawiony, wcale nie oznacza, ze kazda religia jest tozsama z chrzescijanstwem i katolicyzmem <katolik jest chrzescijaninem, ale nie kazdy chrzescijanin jest katolikiem> tak samo jeśli koś twierdzi, że Bóg jest obojetnie kim-też tym zalatuje... natomiast ja nie będę o tym mówić, bo sama się zmagam, co już zaznaczyłam z naleciałościami relatywizmu.

zostaje nam jeszcze w kwestii zbawienia ten, kto odrzuca Ewangelie i JCh swiadomie znajac go, majac możliwość zycia z Nim, w komunii z Nim...cięzko powiedzieć... chyba trzeba wierzyć i zostawić to bożemu miłosierdziu
Nuda... Tylko ludzie ją wynaleźli. Jakąż mieli wyobraźnię.
Post » Wysłany: Pon Maj 05, 2008 9:39 Zobacz profil autora PW
patkarola » Pon Maj 05, 2008 9:39   Idź do góry stronyPrzewiń do poprzedniego postaPrzewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

patkarola

Pomocnik Luzaka

Pomocnik Luzaka
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 2553
Skąd: Swarzędz/ k.Poznania

Status: Offline

Viss- a nie uważasz, że to , że "wybierasz sobie te aspekty..." to jest troche wygodnictwo?

Osobiście kiedyś uważałam identyzcnie jak Ty. Ale po kilku rozmowach z mądrzejszymi ode mnie doszłam do wniosku, że tak patrząc to trzeba by założyć własną religię, w której są tylko te rzeczy, które nam "pasują" .

Wróćmy do tematu bardzo kontrowersyjnego (nie tylko dla mnie) -do tej głupiej antykoncepcji :] (która zresztą jeszcze mnie nie dotyczy Pokazuje język- przynajmniej nie osobiście Śmieje się ) .
Ok. jest sobie osoba X, która uważa, ze Kościół myli się w tej sprawie. Czy uważacie, ze przeszkadzałoby jej to gdyby nie było jej to potrzebne? Czy przez przypadek nie mówiłaby wtedy o tej rzeczy jako o czymś ...obojętnym?
to jest trochę tak(na chłopski rozum Pokazuje język ) ludzie wybierają sobie z zasad (tu nie mówię tylko o Kościele) te, które im pasują. Do częśći się podporządkowywują, a do części, która im bardzo przeszkadza stwierdzają- ooo... to na pewno wymysł ludzi, Bóg na pewno się z tym nei zgadza....

coś w tym jest, nie?

i nie uważam, że ja jestem jakaś nei wiadomo jaka ;] po prostu przyznaję, że religia, Bóg to coś dla mnie bardzo ważnego, ale jednak jestem człowiekiem XXI wieku i jestem stworzeniem wygodnym, pragnącym dobra nie tylko dla innych, ale także dla siebie. A sąd nad sobą pozostawiam Bogu :]
Post » Wysłany: Pon Maj 05, 2008 9:39 Zobacz profil autora PW Wyślij email Odwiedź stronę autora Skype Tlen
neanderzyca » Pon Maj 05, 2008 9:50   Idź do góry stronyPrzewiń do poprzedniego postaPrzewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

neanderzyca

Szwoleżer

Szwoleżer
Dołączył: 29 Lis 2007
Pochwał: 1
Posty: 2327
Skąd: Poznań

Status: Offline

Mnie się osobiście "zasada antykoncepcji" i parę innych rzeczy nie podobało i dlatego nie uważam się już za część tego Kościoła. Jedyny puls to to, że nie jestem hipokrytą Cool

Co za różnica czy stosuje sie metody naturalne, czy też głupie gumki, jak i tak TO idzie na zmarnowanie, czy to już jest zabójstwo? Sam seks jest przecież tylko po to żeby robić dzieci.. I przy tym mieć frajdę, czyż nie Zapytanie
Post » Wysłany: Pon Maj 05, 2008 9:50 Zobacz profil autora PW
zir » Pon Maj 05, 2008 9:56   Idź do góry stronyPrzewiń do poprzedniego postaPrzewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

zir


Adept Jeździecki
Dołączył: 04 Maj 2008
Ostrzeżeń: 1
Posty: 65
Skąd: Warszawa

Status: Offline

przez pare lat bycia przy Kościele, w Kościele, odchodząc z niego i mając kilka doświadczeń w krótkim życiu nauczyłam się jednego-że niezależnie od tego, w jakim czasie żyję-religia katolicka jest uniwersalna.

owszem, jesteś wygodna. i bardzo dobrze! naszą powinnością jest unikanie cierpienia <ale ie za wszelką cene, nie za cene np. czyjegoś życia> i dążenie do szczęścia! w tym do wygody! warto poczytać niektóre encykliki Puszcza oko

Ktoś napisał, że wierzy w Boga ale nie w Kościól... zatem nie wierzy w Boga. Kościół jest mistycznym ciałem JCh, a JCh jest jego głową. nierozerwalna całośc, jedno z drugieg wynika i sie przenika

Planeta10-> nie ma reinkarnacji; narazie tyle niech Ci wystarczy, rozwine ten temat jeszcze, ale nie teraz, ok??

jesteśmy stworzeni na obraz Boga duchowo. nie można Rdz uwazac za opis historyczny (polecam książki x.W. Chrostowskiego..wykłady ma cudne, ale książki, choć naukowe, pisane są tak uroczo, że czyta się je z zapartym tchem i wszystko rozumie> Bóg jako taki nie ma ciala fizycznego <nie mówie o wcieleniu JCh>
Nuda... Tylko ludzie ją wynaleźli. Jakąż mieli wyobraźnię.
Post » Wysłany: Pon Maj 05, 2008 9:56 Zobacz profil autora PW
neanderzyca » Pon Maj 05, 2008 9:59   Idź do góry stronyPrzewiń do poprzedniego postaPrzewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

neanderzyca

Szwoleżer

Szwoleżer
Dołączył: 29 Lis 2007
Pochwał: 1
Posty: 2327
Skąd: Poznań

Status: Offline

Zir, czy uważasz że Jezus chciał kościoła w dzisiejszej postaci?


Dobra, złe pytanie, w końcu jest Bogiem i nikt nie wie czego chce a czego nie, ale ja myślę że byłby letko poirytowany patrząc na swój Kościół teraz... Tyle ode mnie.
Post » Wysłany: Pon Maj 05, 2008 9:59 Zobacz profil autora PW
zir » Pon Maj 05, 2008 10:23   Idź do góry stronyPrzewiń do poprzedniego postaPrzewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

zir


Adept Jeździecki
Dołączył: 04 Maj 2008
Ostrzeżeń: 1
Posty: 65
Skąd: Warszawa

Status: Offline

zapewniam Cię, że nie cały Kościół jest zły. jest ogromna grupa ludzi, która jest wspaniałym przykladem wiary. o czarnych owcach, hipokrytach, nidouczonych maołkach, którzy się nazywają "duszpasterzami" nie mówie... bo mnie tez szlag trafia Nuda... Tylko ludzie ją wynaleźli. Jakąż mieli wyobraźnię.
Post » Wysłany: Pon Maj 05, 2008 10:23 Zobacz profil autora PW
planeta10 » Pon Maj 05, 2008 10:40   Idź do góry stronyPrzewiń do poprzedniego postaPrzewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

planeta10


Masztalerz
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 677
Skąd: Grodków woj.opolskie

Status: Offline

Tylko dlaczego ta ogromna grupa ludzi dających przykład dobrej wiary jest tylko małym odsetkiem wśród tych czarnych owiec?
Czy my czasem nie zbaczamy lekko z tematu?
Post » Wysłany: Pon Maj 05, 2008 10:40 Zobacz profil autora PW
zir » Pon Maj 05, 2008 11:45   Idź do góry stronyPrzewiń do poprzedniego postaPrzewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

zir


Adept Jeździecki
Dołączył: 04 Maj 2008
Ostrzeżeń: 1
Posty: 65
Skąd: Warszawa

Status: Offline

wymagajmy od siebie nawet gdyby inni od nas nie wymagali Puszcza oko

czyli weźmy sie za siebie,badzmy pewni, ze sie staramy z calych sil...ech, gdyby wszyscy tak robili zamiast wytykac innym błędy byłoby naprawde nieźle... ale to gdybanie, tradycyjne i nie wnoszace nic.

natomiast mam wrazenie, ze cala masa ludzi, zamiast sprobowac zobaczyc, jak to jest byc w PRWDZIWYM Kościele, woli stac z boku i wytykać błędy. czemu samemu nie sprobowac?? i wychodzi nam zakład Pascala... czemu sie ze soba nie założyc?

co drugi los wygrywa, wygrana jest nieskończoność i wieczne szczęście; swoją drogą..każdy z nas bierze udział w tej loterii

1) Bóg jest, wierzę, postępuję wg religii-> wygrywam
2) Bóg jest, nie wierzę, robię, co chcę-> przegrywam
3) Boga nie ma, nie wierzę, ale post. wg religii-> mała wygrana
4) Boga nie ma, nie wierzę, robię, co chcę-> mała przegrana

a wybór należy do nas... nawet mała przegrana lub wygrana jest przegraną, bo nie jest w 100%...zatem dchodzimy do tego, co juz zostalo powiedzian-> albo wszystko , albo nic
Nuda... Tylko ludzie ją wynaleźli. Jakąż mieli wyobraźnię.
Post » Wysłany: Pon Maj 05, 2008 11:45 Zobacz profil autora PW
patkarola » Pon Maj 05, 2008 12:03   Idź do góry stronyPrzewiń do poprzedniego postaPrzewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

patkarola

Pomocnik Luzaka

Pomocnik Luzaka
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 2553
Skąd: Swarzędz/ k.Poznania

Status: Offline

zir:arrow: nie zrozumiałyśmy się...
ja uważam, że to nie religia jest wygodna... tylko ludzie ją wyznający. niestety taka jest przykra prawda. ( cały czas podkreślam, że to moja opinia, a nie pewnik Puszcza oko )


planeta10 Strzałka z tematu zboczyłyśmy daaawno :]
Post » Wysłany: Pon Maj 05, 2008 12:03 Zobacz profil autora PW Wyślij email Odwiedź stronę autora Skype Tlen
buschmenka » Pon Maj 05, 2008 12:14   Idź do góry stronyPrzewiń do poprzedniego postaPrzewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

buschmenka

Luzak

Luzak
Dołączył: 11 Cze 2004
Pochwał: 4
Ostrzeżeń: 1
Posty: 3431


Status: Offline

Cytat
owszem, jesteś wygodna. i bardzo dobrze! naszą powinnością jest unikanie cierpienia <ale ie za wszelką cene, nie za cene np. czyjegoś życia> i dążenie do szczęścia! w tym do wygody! warto poczytać niektóre encykliki

Co w takim razie ze św. Augustynem i jego "Wyznaniami"? Skoro jest święty, jego nauki są uznane przez kościół. A on twierdził, że ciało jest grzeszne, że trzeba się wyrzekać wszelkich "pokus" (a pokusą dla oczu był piękny obrazek, którym człowiek się zachwycał) żeby być zbawionym. Jak kościół w dzisiejszych czasach się do tego ustosunkował?

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 13:18 ]
Cytat
1) Bóg jest, wierzę, postępuję wg religii-> wygrywam
2) Bóg jest, nie wierzę, robię, co chcę-> przegrywam
3) Boga nie ma, nie wierzę, ale post. wg religii-> mała wygrana
4) Boga nie ma, nie wierzę, robię, co chcę-> mała przegrana

Sprawa się zasadniczo komplikuje bo nie mamy tylko jednej religii. Pascal miał po prostu ułatwione zadanie i ten zakład był ważny w jego czasach---> wybierał pomiędzy ateizmem a jedyną drugą opcją dostępną, czyli chrześcijaństwem.
W dzisiejszych czasach mamy ogromną ilość religii i ich odłamów, a każda mieni się jako ta jedyna prawdziwa. I teraz którą wybieramy?
Jedno wam powiem: życie idioty to nie bułka z masłem.
Post » Wysłany: Pon Maj 05, 2008 12:14 Zobacz profil autora PW Odwiedź stronę autora
Visenna » Pon Maj 05, 2008 12:45   Idź do góry stronyPrzewiń do poprzedniego postaPrzewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

Visenna


Jeździec Rohanu
Dołączył: 29 Sty 2005
Pochwał: 2
Posty: 10608
Skąd: brać na piwo?

Status: Offline

Patkarola- nie, wygodnicwto to na pewno nie jest.
Ja się nie wdaję w takie dyskusje bo nie uwierzę w coś, czego mi udowodnić na 100% nie mozna. A nie mozna, bo wszystko to, co przytaczasz, Zir, da się obalić co do slowa, albo przynajmniej wysnuć tezę dokładnie tak samo wiarygodną. I jeśli ja nie dam rady ze względu na zbyt małą wiedzę zrobić tego, to da ktoś inny. I dlatego to własnie nazywa się wiara, a nie nauka. Czy kilku ludków sobie losowalo czy nie, nie wiem ani ja, ani Ty, ani nikt z zyjących - mozemy się domyślać na podstawie przekazów, ale to nie jest ważne bo jak sama piszesz "ustalił się kanon pism" ( tak wizął i sam się ustalił?) czyli faktem jest że wybrali czesć, nie całośc i twiedzenie że odrzucili akurat te częsci w których było o tym "jak mały Jezus się przewrocił" jest mocno naciągane - nie wiemy co odrzucili, bo nie mamy jeszcze wszystkich tekstów..a ze czesc z ich uległa zniszczeniu... A odrzucili coś niewygodnego - w koncu muzułmanie też wierzą w Jezusa, ale z jakiegos powodu nie uważają go za Boga a za proroka bożego. Mają też zapewne jakis powód by uważać, ze częsć Biblii została zafałszowana. I na pewno mają też swoich teologów ( nie wiem czy jest jakies specjalne słowo na to) którzy są w stanie dowieść że tylko ich religia ma racje i tylko ich Bog jet prawdziwy. I nie opieram tego na żadnej bzdecie - no chyba żeby bzdetami nazywać np. programy popularnonaukowe..nota bene prezentujące zawsze co najmniej dwa spojrzenia na dany problem. Kosciół wlalczy o uznanie całunu? A to nie tak, ze to papież ( w uproszczeniu, bo pewnie nie sam) decyduje co jest a co nie jest cudem lub relikwią? Zdaje sie że jesli kościol uzna coś za cud, to nauka moze sobie "gadać" , bo wiara i nauka nie idą w parze, choć mogą się wzajemnie nie wykluczać?

A co do 100% Słowa Bozego...otoz sęk w tym że ja i w to natchnienie Duchem Świętym też średnio wierze...natomiast w fantazję literacką niektorych piszących, przy opisywaniu zdażeń, ktore być może rzeczywiście miały miejsce, już owszem. Cały wic polega na tym, że Bog nie mowi kto ma rację w sporze ateistówi z wierzącymi - on milczy. Ale za to istnieje grupa ludzi, ktora twierdzi na podstawie wnikliwego rozbierania na częsci pierwsze i analizy parduziesięciu kart tekstu, ze ma na rozwiązanie tego sporu monopol, nazywając reszte czegoklwiek co się pojawi herezją, nieważnymi opisami i zakładając ze to sekty opierające sie na "błedach" innych religii...skad ta pewność że to były błedy?
Tyle że jest to problem nie do rozwiazania, bo nic niestety co dotyczy wiary, nie jest udowadnialne naukowo - i dlatego własnie nie wdaję sie w takie dyskusje, bo to przypomina debaty nt. ile diablow zmieści się na końcu szpilki - empirycznie tego nijak sprawdzic W tej sytuacji jestem bezradny
Pozdrawiamy. Visenna, Loki, Goofie
Szanuj moda swego, mozesz mieć gorszego
Post » Wysłany: Pon Maj 05, 2008 12:45 Zobacz profil autora PW Wyślij email
neanderzyca » Pon Maj 05, 2008 14:01   Idź do góry stronyPrzewiń do poprzedniego postaPrzewiń do następnego postaIdź do ostatniego posta na stronie

neanderzyca

Szwoleżer

Szwoleżer
Dołączył: 29 Lis 2007
Pochwał: 1
Posty: 2327
Skąd: Poznań

Status: Offline


Proponuję założyć nowy temat i przenieść, bo szkoda kończyć i offy też nieładnie robić Cool
Post » Wysłany: Pon Maj 05, 2008 14:01 Zobacz profil autora PW
Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu
Pokaż posty:  |   Skocz do:  


» Forum » Dyskusje na poziomie » Dysputy filozoficzno - teologiczne

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum